Misteria Męki Pańskiej (1998 - 2007)
Na
malowniczych wzgórzach obok kościoła parafialnego przez dziesięć kolejnych lat
odbywało się Misterium Męki
Pańskiej, które początkowo gromadziło
parafian, a później kilkutysięczne tłumy. Proboszcz ks. Józef
Trzeciak ze wzruszeniem podejmował decyzję o zakończeniu
Misterium Pasyjnego w
Babicy. Weszło już ono na stałe do kalendarza. Jednakże wystąpiły coraz większe
problemy z doborem młodzieży. Liczna grupa wyjechała za pracą na obczyznę, w
tym do Belgii i Holandii.
Ostatecznie w
2007r. misterium odbyło się po raz ostatni.
Corocznie scenariusz jego był powiększany. Składał się z: przypowieści o
miłosiernym Samarytaninie,
rozdawaniu chleba, kobiecie cudzołożnej, triumfalnego wjazdu do Jerozolimy,
pobyt Jezusa w świątyni, ostatnia wieczerza, wydanie na śmierć, ukrzyżowanie,
zmartwychwstanie i wreszcie wniebowstąpienie. Wzbogacał się jedynie scenariusz oraz
wystrój. Dekoracje wzbudzały podziw.
Zawsze najpierw była msza święta,
a później, przy zapadającym zmroku na wzgórzu
opodal świątyni, odbywała
się inscenizacja. Corocznie nadawano jej inny tytuł.
Oto niektóre z nich:
Babickie Misterium stało się dla całej Diecezji Rzeszowskiej, a także
Archidiecezji Przemyskiej niezwykłym przeżyciem Niedzieli Palmowej. Na
malowniczych wzgórzach za kościołem parafialnym stały się naturalnym
amfiteatrem. Mrok rozświetlały tylko światła pochodni i reflektorów. Mękę
Chrystusa oglądało kilka tysięcy widzów, z duchowieństwem, a także biskupami
rzeszowskimi. Takie pofałdowanie terenu i rozmieszczenie miejsc akcji przy
których widz nie był bierny, powodowało że miał wrażenie współuczestniczenia w wydarzeniach
sprzed 2000 lat. W role apostołów, żołnierzy rzymskich, Żydów itd. wcielało się
kilkudziesięciu młodych aktorów.
Młodzież babicka, skupiona w
Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, a także z sąsiednich miejscowości, bardzo
chętnie angażowała się w odtwarzaniu biblijnych ról.
Trudy przygotowania i
samej inscenizacji nie były im
straszne. Choć Misteria odbywały się w czasie bardzo niepewnej pogody, często w
deszczu, śniegu czy błocie, cieszyły się ogromną popularnością. Uczestniczyło w
nich, w szczególności w ostatnich latach po kilkaset osób.
Dla aktorów - amatorów misterium których
liczba wahała się w granicach 80 osób, było także
wielkim wyzwaniem. Musieli oni
opanować pamięciowo duże partie tekstu i bez względu na pogodę występować w
kostiumach, które często składały się z niewielkich skrawków materiału. Dla
nich wielkanocne aktorstwo
stało
się wielką przygodą
i wyjątkową
pasją.
W prasie ukazało się wiele publikacji o tej inscenizacji.
Jedną z publikacji zacytuję. Oto artykuł Juliana Kani który ukazał się w marcu
2007 r. w czasopiśmie „Wzrastanie”, Katolickim Miesięczniku dla Młodzieży:
O genezie Misterium w Babicy… rozmawiam z jego aktorami.
Spotkałem się z nimi 4 lutego br. (termin „zaklepałem” u proboszcza ks. Józefa
Trzeciaka). W domu parafialnym zebrali się aktorzy, by omówić przygotowanie
widowiska, które w tym roku odbędzie się 1 kwietnia, bo na ten czas przypada
Niedziela Palmowa. Pytam: skąd taki pomysł? Odpowiedzi udzielają: Aneta Jakóbska,
Krzysztof Drążek, Joanna Łyszczak-Wilk, Elżbieta Kuś.
Aneta Jakóbska (z domu Mac) 10 lat temu, jako szefowa koła
KSM w Babicy, zaproponowała zorganizowanie Misterium dla parafian. „– Jeśli
gramy jasełka w okresie Bożego Narodzenia, to może byśmy spróbowali przedstawić
w czasie Wielkiego Postu Misterium Męki Pańskiej?” Pomysł chwycił. Kilku
chłopców poszło do ks. proboszcza, który to zaaprobował, roztaczając opiekę nad
tym przedsięwzięciem. Koło KSM było prężne, a prezeska energiczna, z żyłką
organizatorską, otwarta na współpracę z rówieśnikami w zakresie działalności
kulturalno-religijnej.
A jak aktorzy dźwigają swoje role? Kandydaci na aktorów zgłaszali się sami.
Potem dopasowali się do ról, biorąc pod uwagę cechy fizyczne, możliwości
głosowe, uzdolnienia wokalne, wnętrze duchowe… Niebagatelne zadanie aktorskie ma
Krzysztof Drążek, wcielający się już od 10 lat w rolę Chrystusa. Chodzi tu
przecież nie tylko o dźwiganie krzyża – w dosłownym znaczeniu tego słowa,
ciężkiego, drewnianego krzyża – ale o zagranie cierpiącego okrutnie Zbawiciela.
Rozmawiając o tym, jest wzruszony. Mówi o tremie, o tym, jak chciałby zagrać
najlepiej. Wie, że wcielanie się w postać Chrystusa zobowiązuje. Ma obecnie
Chrystusowe 33 lata. Chce być zewnętrznie podobny do Chrystusa. Zapuszcza brodę,
choć żona tego nie lubi.
A Marię, Matkę Jezusa, gra skromna Joanna Łyszczak-Wilk. –
Próbuje oddać cierpienie poprzez milczenie… – mówią o niej koleżanki – aktorki
Misterium.
W przedstawieniu, początkowo skromnym, obliczonym na
niewielkie widowisko dla miejscowej ludności, obecnie bierze udział
kilkudziesięciu aktorów, głównie młodzież z Babicy i okolicznych wiosek. Z KSM-u
i niezrzeszona. Po 10 latach, które minęły od pierwszego przedstawienia, wiele
osób, wówczas młodych, stało się dojrzałymi pod względem wieku i doświadczenia
aktorskiego. Ale wciąż są pełni zapału!
Pełne uroku wzgórza wznoszące się za kościołem pw. Dobrego
Pasterza w Babicy tworzą naturalny amfiteatr, niczym w starożytnych czasach. Od
10 lat, w każdą Niedzielę Palmową, początkowo sami parafianie, a obecnie tłumy w
liczbie nawet kilku tysięcy osób, mają przed oczyma obrazy (sprzed XX wieków),
które wkomponowane w pejzaż Babicy, przypominają Jerozolimę, Golgotę…
Scenografia, stroje stylizowane na epokę, w której żył
Chrystus. Moi rozmówcy podkreślają, że bez względu na warunki pogodowe (a
niekiedy bywa jeszcze mroźno, wietrzno) aktorzy występują w sandałach na bosych
nogach, obrani zgodnie z przekazem Biblijnym. Półmrok rozjaśniany jest
pochodniami i światłami punktowymi (widowisko odbywa się po wieczornej Mszy św.)
i muzyką, która dociera nie tylko do ucha, ale i do serc uczestników Misterium.
Zerkam na scenariusz. Trzydzieści scen. Ustawicznie, z roku
na rok twórczo modyfikowany, nie kopiuje innych misteriów. Oczywiście, główną
bazę stanowi Pismo Święte, uzupełniane czasem np. tekstem Romana Brandstaettera.
Cele i przesłania Misterium w Babicy: „Uświadomić
widzom, jak to było, że to było naprawdę”…
Na koniec może warto przytoczyć wypowiedź Krzysztofa Drążka,
byłego ministranta, członka KSM, udzielającego się w różnych imprezach
kulturalnych (np. w jasełkach), a od 10 lat grającego Chrystusa, który podzielił
się refleksją: „Czy kawaler, czy żonaty musi mieć zawsze czas dla Pana Boga”. Tą
dewizą od wielu lat kierują się twórcy Misterium. Dzięki nim pagórki przy
kościele Dobrego Pasterza w Babicy głoszą wokół Mękę Pańską, zakończoną
Zmartwychwstaniem."
Misterium Męki Pańskiej w Babicy
Mała
galeria zdjęć z Misteriów Męki Pańskiej
Źródło:
Zdzisław Domino
Zdjęcia - Tadeusz Poźniak
Julian Kania - czasopismo "Wzrastanie", marzec 2007