Strona Główna
 Od autorów
 Kontakt
 Położenie Babicy
 Historia
 Miejscowości
 Kościoła
 Szkoły
 Wybitni Babiczanie
 Dominowie
    ks. B. Domino
    ks. H. Domino
    ks. J. Domino
    ks. S. Domino
    Księża Bliźniacy
 M. Jarochowska
 dr A. Kuś
 mjr dr W. Kuś
 O. B. Łubieński
 płk A. Mac
 nacz. UG  A. Mac
 ks. prałat J. Mac
 nauczyciel L. Mac
 prof. B. Piątkiewicz
 Pinińscy
 Procheńscy
 hr. gen. R. Sołtyk
 ppłk J. Szczepan
 poseł A. Szmigiel
 płk J. Wójcik
 prof. dr hab. S. Wójcik
 Ciekawe miejsca
 Dwór Babicki
 Miejsce martyrologii
 Kapliczki
 Ciekawostki
 Misteria w Babicy
 Przysiółki
 Emigracja
 Kultura ludowa
 Szlaki turystyczne
 Galeria
 Kościół parafialny
 Krajobraz Babicy
  Piękne widoki 



BABICA - Strona domowa

Historia i dzień dzisiejszy Parafii pw. Dobrego Pasterza w Babicy

    

Dwupoziomowy kościół parafialny w Babicy - górny pw. Dobrego Pasterza,
dolny pw. Św. Antoniego


    Dzieje  Babicy jako samodzielnej osady, wsi czy gromady (co miało miejsce w okresie międzywojennym) są nierozerwalnie związane z dziejami parafii w Czudcu. Przez kilka wieków mieszkańcy Babicy podążali do czudeckich świątyń. Od XIV w. do drewnianego kościoła pod wezwaniem św. Marcina, który był położony na czudeckim wzgórzu, na miejscu którego znajduje się obecny kościółek na starym cmentarzu.
 
    Końcem XV w. Mikołaj Strzyżowski ufundował w centrum miasteczka nowy, drewniany kościół pw. św. Zofii. Stary kościół nie miał ulec zniszczeniu! Aby uczcić pamięć pochowanych tam przodków dobrodzieja tego kościoła Stanisława Procheńskiego, właściciela tzw. Próchny z Babicy, w każdy poniedziałek i piątek miały być w nim odprawiane msze, zaś w rocznice poświęcenia kościoła i na św. Marcina 11 listopada uroczyste nabożeństwo odprawiane przez proboszcza. Na początku XVIII w. kościół ten z inicjatywy Aleksandry Komorowskiej został przebudowany. W miejsce drewnianego wzniesiono murowany, który zachował się do dziś na czudeckim wzgórzu cmentarnym.  

 
    O kościele pw. Św. Zofii nie zachowało sie zbyt dużo informacji. W latach 1713-1717 wybudowano nowy kościół pw. Świętej Trójcy, który funkcjonuje w swej okazałości do dziś. Jako budulca użyto kamienia z niszczejącego za Wisłokiem po pożarze zamku.

 
    Jednakże myśl o tym, aby w Babicy powstała samodzielna parafia rodził się wśród Babiczan od dawna. Choć nadmienić tu należy, że od dziesięcioleci bardzo niechętni byli w tym zakresie proboszczowie z Czudca, i nie zezwalali na powstanie nowych kościołów, czy też parafii. Istnienie jednej dużej i prężnej parafii stanowiło dla nich istotny dochód. Istniał też przez wieki jeden wspólny cmentarz.   

 
    
W przypadku Babicy już od czasów przedwojennych jej mieszkańcy chcieli, aby w ich wiosce powstał kościółek lub kaplica dojazdowa, gdyż do kościoła parafialnego w Czudcu pokonywać odległość od 3 do 7 km. Jednakże i tym razem ówczesny czudecki proboszcz nie zgadzał się na takie rozwiązanie. Wojna skończyła się i nastał nowy porządek, który przejawiał się między innymi wrogością władz komunistycznych do funkcjonowania kościoła, czy też nauczania religii.

 
    
Od października 1956 r. rozpoczęły się starania o wybudowanie w Babicy niewielkiego kościoła.  Oficjalnego pozwolenia nie otrzymano. Jednakże w 1959 roku zaczęto budować kaplicę, bez zezwolenia władz państwowych. To przedsięwzięcie zainicjowała rodzina, pochodzącego z Babicy ks.  prałata Jana Maca, który był już wówczas proboszczem parafii  "Grzegórzki" w Krakowie. Na czele komitetu budowy stanął brat ks. Jana, Józef Mac, skarbnikiem - Czesław Kozik. Przy znaczącym zaangażowaniu i wsparciu mieszkańców rozpoczęło budowę kaplicy na działce ofiarowanej przez Franciszka Urbana.
             

      Ks. prałat Jan Mac
                            

     Budowa była prowadzona nielegalnie, gdyż władze komunistyczne takiego pozwolenia nie udzieliły. Mimo to mieszkańcy wsi w ciągu kilkudziesięciu godzinach wybudowali zręby kaplicy po dach. Jej wymiary wynosiły: 11x8 m, wys. 4m. Przygotowano też okna, które miały zostać zamontowane. Jednakże władze komunistyczne z UB na czele, kategorycznie zabroniły dalszych prac. Właściciela działki wezwano na milicję i zatrzymano na okres dwóch dni. Zagrożono mu surowymi represjami i karami. Zwrócił się on więc do komitetu budowy o rozebranie świeżo wyniesionych murów i doprowadzenie działki do stanu pierwotnego. Rozebrano więc budowę, a równowartość wpłaconych składek zwrócono ofiarodawcom ze środków uzyskanych z urządzonych imprez. Część pieniędzy, oraz materiałów przekazano na rzecz wznoszonej właśnie nowej szkoły podstawowej, tzw. Tysiąclatki. Władze komunistyczne mówiły tak "Wy sobie najpierw wybudujcie szkołę, a na kościół macie czas" - i tak budowa upragnionego kościoła nie doszła do skutku. Zastraszeni mieszkańcy nie zdołali wtedy ochronić swej pięknej i szczytnej inicjatywy budowy kościoła.

W 1959 r. mieszkańcy Babicy nie potrafili skutecznie        
przeciwstawić się i obronić gotowych już                
 murów swojej pierwszej świątyni                        

       

     Przez wiele lat trwało jednak rozgoryczenie wśród mieszkańców Babicy. Padały też indywidualne oskarżenia o brak konsekwencji w tym społecznym działaniu. Myśl o budowie kościoła odżyła pod koniec lat 60-tych. Wówczas to rodzina Dominów - Gabriel (03.01.1905-13.11.1975) i jego żona Marianna z domu Kozioł ((21.06.1910-28.12.1971), oraz synowie - księża bliźniacy Bronisław i Antoni, urodzeni w Babicy 9 sierpnia 1935 r. - podjęła ponownie inicjatywę budowy kościoła, tym razem na swojej ojcowiźnie. Był to swoisty hołd dla braci Gabriela, księży Dominów: Henryka (20.01.1894-26.06.1964), Jana (14.06.1897-26.11.1971), Stanisława (30.04.1907-05.09.1967) oraz Bronisława (09.07.1916-10.08.1975). W 1968 r. ksiądz Antoni Domino został wikarym w pobliskiej Lubeni. Dojeżdżał do punktu katechetycznego w swej rodzinnej miejscowości,  Babicy. W czasie religii obiecywał dzieciom, że i one będą miały swój kościółek na miejscu. Wiosną 1969 roku przedstawił on przemyskiemu księdzu biskupowi zamiar budowy małego kościoła w Babicy. Pomysł zyskał całkowitą akceptację władzy kościelnej, ale niestety nie państwowej. Ta ostatnia nie wydała odpowiednich zezwoleń. Zaprojektowano więc budynek jako gospodarczy - stajnię wraz z przechowalnią owoców i zboża. Budowę rozpoczynano więc po to aby w rzeczywistości, po niewielkich przeróbkach przeznaczyć na cele sakralne. 
  

        
       Dwa pokolenia księży Dominów z Babicy. W dolnym            Księża Dominowie przed rodzinnym domem
         rzędzie od lewej: ks. Stanisław, ks. Henryk, ks. Jan                   w Babicy. Od lewej: ks. Jan, ks. Henryk,
        i ks. Bronisław Domino, w górnym rzędzie bliźniacy                    ks. Stanisław  i ks. Bronisław Domino
                                księża Antoni i Bronisław
                       
  

     Działkę pod kościół przekazali rodzice księdza Domino  obok własnego domu, w odległości około 150 metrów od szosy Rzeszów - Krosno. Plan budowy opracował babicki rodak inżynier Bronisław Wrona. Zaplanowany budynek miał mieć rozmiary; 18,5 x 9,5 m, grubość muru 54 cm, wysokość ponad 7 m. Plan zatwierdzono 21 października 1969 roku, a na wiosnę 1970 roku usunięto drzewa owocowe z placu, na którym miał stanąć kościół. Przed rozpoczęciem budowy, w dniu 30 maja do domu rodziców księdza przybyła komisja sprawdzająca materiały budowlane i rachunki. Kontrola zakończyła się wręczeniem wezwania do stawienia się u przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Rzeszowie. Zamiast ojca pojechał syn ks. Antoni, który dowiedział się, że władze posiadają już informacje o zamiarach budowy kościoła i nie wyrażają na to zgody. Mimo to 20 czerwca 1970 r. rozpoczęto zaplanowane wcześniej prace.

    

     
Pierwszy kościół zbudowany na działce rodziny Domino w 1971 r. w pełnej okazałości. Był spełnieniem
marzeń kilku pokoleń Babiczan

       

     W październiku mury były gotowe. Wtedy też nadeszło pismo z Wydziału Budownictwa Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Rzeszowie z decyzją natychmiastowego wstrzymania budowy kościoła, wykonania stropu i zgłoszenia organowi państwowemu o wykonaniu tych zaleceń. Budowę przerwano aż do wiosny. W dniu 29 czerwca 1971 roku ks. Antoni Domino odprawił w nowo budowanym kościele pierwszą mszę świętą, w której uczestniczyło około 500 osób.
  

         
        Poświęcenie kościoła 29 lipca 1971 r. Na zdjęciu od lewej ks. bp. Ignacy Tokarczuk podczas modlitwy. Z prawej
             księża rodacy, w chwilę po uroczystości - od lewej ks. prałat Jan Mac oraz księża Bronisław i Jan Domino

        

    Wieżę wybudowanego kościoła ufundował proboszcz parafii w Lutoryżu, wraz z jej mieszkańcami. W dniu 11 sierpnia 1973 r. biskup Ignacy Tokarczuk, ordynariusz przemyski, dokonał oficjalnego poświęcenia kaplicy. Jej patronem wybrano św. Antoniego. Stało się dość ciekawie i zapamiętane zostało przez mieszkańców Babicy. Przed poświęceniem nowej kaplicy ks. Antoni został zapytany przez biskupa Tokarczuka - "Jakie imię nosił Twój Dziadek?" Antoni! I tak powstał kościół pod wezwaniem św. Antoniego. Nadmienię, że Antoni Domino s. Michała i Katarzyny z d. Grzebyk z Budziwoja żył w okresie od 1 czerwca 1864 r. do 8 kwietnia 1924 r., a jego żona Aniela z d. Grzebyk w okresie od 18 września 1872 r. do 11 listopada 1934 r. Wspólnie spoczywają na cmentarzu parafialnym w Czudcu.

 
    
W tamten sierpniowy dzień 1973r. była to wielka uroczystość, w której wzięło udział 35 kapłanów. Babica stała się tym sposobem samodzielną parafią, co wkrótce potwierdzone zostało pismem biskupa przemyskiego z dnia 7 września 1973 r. Mieszkańcy Babicy byli szczęśliwi z powodu pomyślnego zakończenia, tak dawno planowanego przedsięwzięcia, jakim było wybudowanie własnego kościoła. Tym bardziej, że włożyli w budowę wiele wysiłku, a księża Dominowie (w tym szczególnie ksiądz Antoni) wyjątkowym poświęceniem włączyli się w prace organizacyjne, finansowe, a także fizyczne przy budowie tej świątyni. Ksiądz Antoni swoim specyficznym podejściem do bliźniego zyskiwał spore zaufanie u wszystkich, tych partyjnych i bezpartyjnych...

   


Pierwszy ołtarz

      

     Władze państwowe nie pozostawiły tej inicjatywy bez ingerencji. Po raz kolejny poleciły rozebranie kościoła. Na księdza Antoniego nałożyły kolejne już kary pieniężne. Milicja i prokuratura prowadziły dochodzenia. W lipcu i październiku 1971 r. ks. Domino został ukarany grzywną w wysokości 1250 złotych, a przez kolegium - 4550 zł. W dniu 27 marca 1972 r. wyrokiem Sądu Powiatowego kapłan został skazany za wybudowanie kościoła na 4750 zł grzywny i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Ojciec księdza na karę 3000 zł i na 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres trzech lat.

 
    
Równolegle budowano 2-kondygnacyjną plebanię, a później dom parafialny. Kary pieniężne były nakładane jeszcze wielokrotnie, ale pomysłowość Babiczan i jej niestrudzonego kapłana była wyjątkowa. Wszyscy mieszkańcy płacili te kary, wysyłając na adres powiatu 50 groszy każdy. Wszechwładna władza poczuła się (słusznie) wykpiona i nie chciała dostarczać dalszej politycznej rozrywki, tym bardziej, że sprawa rozniosła się po całym województwie, a nawet po kraju. Wkrótce zastosowane represje i kary zawieszono. W obliczu grożącego niebezpieczeństwa, parafianie wykazali się wyjątkową solidarnością i zdecydowanie  pilnowali kościoła, a także płacili nałożone przez sądy kary. Mimo represji kościół umacniał się  jako dowód wiary i wytrwałości mieszkańców.

       

            

Ks. Antoni Domino z Wojciechem Choma,   
w pamiątkowej pierwszo-komunijnej fotografii
                            

      Wydarzeniem zasługującym na uwagę była obecność krakowskiego księdza kardynała Karola Wojtyły, w dniu 3 grudnia 1973 r. który odprawił mszę świętą wraz z księdzem biskupem Bolesławem Taborskim i księdzem  biskupem Tadeuszem Błaszkiewiczem. Wspólnie modlili się za spokój duszy zmarłego 30 maja 1972 r. ks. prałata Jana Maca. Był to wyraz wdzięczności ks. kard. Wojtyły za wieloletnią i pełną poświęcenia pracę ks. Maca w diecezji krakowskiej.  To wydarzenie zostało upamiętnione przez parafian pamiątkową tablicą, znajdującą się w przedsionku kościoła. Karol Wojtyła jako Ojciec Święty Jan Paweł II po latach powiedział - "Pamiętam ten kościółek, w czasie mszy świętej kapały mi na głowę krople wody".

 
    
W dniu 11 września 1982 r. zmarła siostra Gabriela Domino - Jadwiga, urodzona 6 stycznia 1912 r. To ona zapisała przed swoją śmiercią na rzecz parafii posiadaną działkę, z przeznaczeniem jej na cmentarz parafialny.  Tak się złożyło że została na nim pochowana jako pierwsza, zgodnie z jej życzeniem. Obok niej w niecały miesiąc spoczął tam z tej rodziny Antoni Domino z Dołu, zmarły dnia 6 października 1982 r., mój ojciec który od samego początku wierzył w sukces i zawsze zachęcał ks. Antoniego do wyjątkowego wysiłku w tym zakresie. Wówczas był to nielegalny cmentarz. Gdy z rodziną organizowaliśmy pochówek ojca groziła nam ekshumacja jego szczątków. Oficjalne zezwolenie na cmentarz komunalny uzyskano dopiero po kilku miesiącach.
  

         
Pierwsze groby na cmentarzu w Babicy. Od lewej: grób fundatorki
cmentarza - Jadwigi Domino, z prawej - Antoniego Domino
                   
 

     W dniu 1 lutego 1983 r. ks. Antoni Domino został przeniesiony do parafii w Lutczy, a nowym proboszczem z dniem 21 stycznia 1983 r. został wyznaczony ks. Józef Trzeciak. Nowo mianowany proboszcz niezwłocznie zainicjował rozbudowę istniejącego kościoła. W tym celu powołano 18-osobowy Komitet Modernizacyjny i Rozbudowy Kościoła w Babicy. Przewodniczącym został Antoni Mazur, skarbnikiem Józef Nowak, a księgowym Franciszek Szczepan. Opracowanie planów realizacji zamierzonych zmian nie było łatwe ze względu na pierwotne usytuowanie kaplicy i jej kształt. Dużym utrudnieniem -jak napisała w "Kwartalniku Czudeckim" w nr 1 z marca 2001 r. Anna Oliwińska-Wacko - była też sprawa załatwienia formalności prawnych i uzyskania potrzebnych zezwoleń na wszelkie prace modernizacyjne. W końcu istniejącą -wzniesioną w latach 70-tych budowlę wkomponowano w przewidywaną bryłę kościoła.

 
     -Przyjechał  z Wydziału Wyznań  Dyrektor, bo podwyższyliśmy kościół o 1 metr. Zaczęły się nieprzyjemne rozmowy, próby szantażu, zastraszania.... Potem kontrola z Urzędu Skarbowego... tak wspominał po latach ksiądz proboszcz  z Babicy, tamte trudne rozmowy Polaka z Polakiem. Ale taki był czas, czas kształtowania się już nowej rzeczywistości... Po otrzymaniu zezwolenia, zarówno z Kurii Biskupiej w Przemyślu, jak również Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, przystąpiono do przebudowy i rozbudowy kościoła. Rozebrano dach istniejące kościoła, ściany powyżej stropu, oraz przybudówki. Prace demontażowe  pochłonęły niemało czasu i środków. Skomplikowane były też roboty ziemne ze względu na niestabilny  grunt. Pojawiły się też problemy związane z uzyskaniem niezbędnej ilości cegieł potrzebnych do budowy. W końcu materiał ten zakupiono na dość niezwykłych warunkach. Godna podziwu była ofiarność ludzi pracujących przy budowie kościoła. Był to przecież początek lat 80-tych, czas kryzysu gospodarczego i trudności ze zdobywaniem materiałów budowlanych. Aby uzyskać przydział na 200 tysięcy sztuk cegieł, należało wykonać ich 600 tysięcy. Tak więc przez kilka tygodni ludzie jeździli do cegielni w Dobrzechowie i ciężko tam pracowali.  Wystarczyło wtedy popatrzeć na ich zniszczone, stwardniałe od wyrabiania gliny dłonie, aby docenić włożony trud. Zarobili zaś tyle, że wystarczyło zaledwie na zapłacenie kierowcy, który codziennie dowoził po siedem osób do tej cegielni.

 
    
 Parafianie zebrali na rozbudowę kościoła ponad 17 milionów złotych i przepracowali społecznie kilka tysięcy dniówek. Wiele prac wykonywano w cyklu całodobowym, jak chociażby wykopy w podmokłym gruncie, wylewy fundamentów, płyt stropowych i wykonanie dachu. W czasie budowy zatrudnionych było kilka ekip m. in. z Bratkowic, Tyczyna, Pińczowa. Wszystko trzeba było "załatwiać", co było charakterystyczną cechą tamtego okresu. Poza tym ci, którzy pracowali przy kościele musieli liczyć się z przykrościami i donosami. A zresztą, nawet gwoździ nie było w sklepie, należało szukać znajomości. Cement wożony był  z Ożarowa, wapno ze Świlczy, płyty na posadzkę i schody z Pińczowa.

 
    "Intensywne prace trwały od maja do końca listopada 1984 r. W stanie surowym wzniesiono ściany i wieżę do wysokości Kościoła oraz wykonano strop. Z zakupionego wcześniej materiału przygotowano beton, który następnie był tłoczony do góry specjalnymi pompami. Było to ogromne przedsięwzięcie. Na zmianę pracowało prawie 200 ludzi. Wykonywali oni niezmiernie wyczerpującą fizycznie pracę. Niektórzy wprost przewracali się ze zmęczenia. Pracowali bez odpoczynku" - wspomina ks. Józef Trzeciak.
        

      Budowa kościoła i plebani, na pierwszym planie dom rodzinny
                          i budynek gospodarczy rodziny Domino


 
W 1985 r. zakończono główne prace przy wieży i konstrukcji dachu. W dniu  2 listopada 1985 r. zaczęto wykonywać pokrycie dachu. Prace wykończeniowe wewnątrz jak i z zewnątrz trwały do 7 czerwca 1987 r. kiedy to arcybiskup Ignacy Tokarczuk dokonał poświęcenia dwupoziomowego kościoła, dolnego pod wezwaniem św. Antoniego, i górnego pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Rzeźbę Dobrego Pasterza wykonał artysta z Zagórza.  

   
             

Rzeźba Dobrego Pasterza
w kościele pw. Dobrego  
Pasterza                
          

       
    
   
Fotografie z poświęcenia kościoła w dniu 7 czerwca 1987 r. Od góry z lewej: ks. prałat Józef Trzeciak, kościół parafialny pw. Dobrego Pasterza w Babicy, przywitanie bp. Ignacego Tokarczuka przez proboszcza ks. J. Trzeciaka, w dolnym rzędzie od lewej: ustawiającą sie procesję z ks. proboszczem na czele, oraz wierni przybyli na tę uroczystość
      
 

     W ciągu wielu lat pracy obecnego i zarazem wieloletniego proboszcza ks. Józefa Trzeciaka rozbudowano i upiększano teren wokół kościoła, jak i wnętrze samej  świątyni. W 1992 r. wybudowano kaplicę cmentarną, którą poświęcił w dniu 22 czerwca 1997 r. biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej Edward Białogłowski. Z godną podziwu wytrwałością mieszkańcy Babicy wybudowali drogę na cmentarz, i jej wydłużenie na Działy. Rozbudowano cmentarz. Znaczącym wysiłkiem,  obok kościoła  w 1999 r. powstał parking. Do jego wybudowania zaistniała potrzeba zrównania skalistego zbocza.  I z tego zadania duszpasterz  i jego parafianie  wywiązali się nienagannie. Dla samego duszpasterza, ks. Józefa Trzeciaka może być to niebywała satysfakcja, że w tak wyjątkowo trudnych warunkach podołał zadaniu, które postawił mu zapewne sam biskup, lub też samodzielnie podjął decyzję o zbudowaniu w Babicy nie małej kaplicy lecz okazałego kościoła parafialnego, który dziś podziwiamy i w którym się modlimy.  I za to należy mu się szczególne uznanie.

 
    
Ważną datą w historii babickiego kościoła był dzień 1 września 1996 r. kiedy to biskup rzeszowski Kazimierz Górny dokonał konsekracji kościoła parafialnego w Babicy, a także poświęcił polichromię kościoła wykonaną przez Marka Kauczyńskiego z Krakowa, witraże  których był projektodawcą oraz dom parafialny. Dwa witraże zostały ufundowane przez osoby pochodzące z Babicy, a dziś zamieszkałe na obczyźnie, w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech. Organy z holenderskiej Firmy Johannus są także darem rodziny żyjącej obecnie w Niemczech. W 1998 r. odremontowano wieżę kościelną, choć przyznać należy, że sam obiekt sakralny jest skryty w głębi, niezbyt widoczny z głównej szosy.
 
 

                  
                 Widok na ścianę boczną kościoła na której                   Zdjęcie chóru z widokiem na organy
                  znajdują się ikony świętych i błogosławionych,
                   widoczne są także tzw. "Zacheuszki" - dowód
                                         konsekracji kościoła
                   
 

    
Prezbiterium
      

    Organizacyjnie parafia wchodzi w skład dekanatu czudeckiego. Odpust odbywa się w IV Niedzielę Wielkanocną oraz na św. Antoniego w dniu 13 czerwca. Proboszcz ks. Józef Trzeciak sprawuje nadzór nad kaplicą w Domu Pomocy Społecznej, w której w niedziele i święta jest odprawiana msza święta dla pensjonariuszy. Według statystyki niedawno w parafii było 1271 wiernych i innowierców pięciu i niewierzących dwóch. Terytorialnie parafia skupia obok samej Babicy także część Wyżnego - Przylasku. Cmentarz ma powierzchnię 0,75 ha i wystarczy na ok. 30 lat. Przy parafii prowadzi działalność Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Akcja Katolicka, Zespół Synodalny, Zespół Charytatywny Caritas, Róże Różańcowe, Schola, Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary, Ministranci i Lektorzy, Rada Parafialna oraz kółko religijno-misyjne. Okresowo jest wydawany "Wieczernik", kwartalik redagowany przez Akcję Katolicką.
 


Proboszcz parafii pw. Dobrego Pasterza - ks. prałat Józef
Trzeciak (z lewej) i pierwszy proboszcz parafii
pw. Św. Antoniego - ks. Antoni Domino





                                                                                                                                                Źródło:
                                                                                                                                        Zdzisław Domino

                

Copyright by Michał Mac