Strona Główna
 Od autorów
 Kontakt
 Położenie Babicy
 Historia
 Miejscowości
 Kościoła
 Szkoły
 Wybitni Babiczanie
 Dominowie
    ks. B. Domino
    ks. H. Domino
    ks. J. Domino
    ks. S. Domino
    Księża Bliźniacy
 M. Jarochowska
 dr A. Kuś
 mjr dr W. Kuś
 O. B. Łubieński
 płk A. Mac
 nacz. UG  A. Mac
 ks. prałat J. Mac
 nauczyciel L. Mac
 prof. B. Piątkiewicz
 Pinińscy
 Procheńscy
 hr. gen. R. Sołtyk
 ppłk J. Szczepan
 poseł A. Szmigiel
 płk J. Wójcik
 prof. dr hab. S. Wójcik
 Ciekawe miejsca
 Dwór Babicki
 Miejsce martyrologii
 Kapliczki
 Ciekawostki
 Misteria w Babicy
 Przysiółki
 Emigracja
 Kultura ludowa
 Szlaki turystyczne
 Galeria
 Kościół parafialny
 Krajobraz Babicy
  Piękne widoki 



Andrzej Kuś

O księdzu Janie Domino (14.06.1897 - 26.11.1971) - kapłanie Zakonnym Salezjanów Księdza Bosko

 

    W wielodzietnej rodzinie Antoniego Domino (1864-1924) i jego żony Anieli z domu Grzebyk (1872-1934) czterech synów zostało kapłanami: Henryk ur. w 1894 r., Jan ur. w 1897 r., Stanisław ur. w 1907 r. i Bronisław ur. w 1916 r.    

 
    Księża Jan i Stanisław wybrali kapłaństwo zakonne. Zostali Salezjanami.  Ostatnie chwile swojego życia ks. Jan spędził w Jaciążku, woj. ostrołęckie, a ks. Stanisław w Oświęcimiu. I w tych miejscowościach zostali pochowani.
 
  
 
  

            Ksiądz Jan Domino
        podczas studiów w Turynie

  
     Ksiądz Jan urodził się w dniu 14 czerwca 1897 r. w Babicy. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczył się w zakładzie Księży Salezjanów w Oświęcimiu, skąd 27 sierpnia 1921 r. wstąpił do nowicjatu w Kleczy Dolnej. Pierwsze śluby złożył 29 sierpnia 1922 r. , a wieczyste 30 sierpnia 1925 r. w Krakowie. Studia filozoficzne odbywał w Krakowie w latach 1922-1925, następnie asystencję w Łodzi, a salezjańskiej Szkole Rzemiosł. Na studia teologiczne został skierowany do Turynu, we Włoszech, gdzie po czterech latach otrzymał święcenia kapłańskie z rąk księdza kardynała Józefa Gamby, w dniu 6 lipca 1930 r.
 

 
   
Nadmienić tu muszę, Jan Domino udawał się na studia w Włoszech ciągnięty także tym, że na ziemi włoskiej w miejscowości San Siro, na cmentarzu wojennym spoczywa jego brat Alojzy Domino (13.12.1891-25.11.1918). Był wówczas kanonierem w Armii Austriackiej. A przecież były to już ostatnie walki podczas I wojny światowej. Zabójcza kula jednak go dosięgła. Zmarł po kilku dniach w wyniku ran postrzałowych. Po wielu latach do Babicy trafił kapelan który udzielił Alojzemu ostatniej posługi kapłańskiej. Księdzu Janowi podczas studiów we Włoszech udało się odnaleźć jego grób i oddać bratu należną modlitwę.
 

     
Pamiątkowe tablo ze święceń kapłańskich        
 Alojzy Domino w mundurze         
w Turynie. Ks. Jan Domino w drugim             żołnierskim armii austriackiej    
rzędzie od dołu, pierwszy od strony lewej                                                                    

 
    Podczas swojej wieloletniej pracy duszpasterskiej zajmował różne stanowiska. Prowadził lekcje z łaciny, greki i gimnastyki. Niektóre z nich pozwolę sobie przybliżyć: w roku szkolnym 1930/1931 był katechetą i radcą w Krakowie u „Lubomirskich”, w 1931 r. został prefektem w Lądzie, w roku szkolnym 1931/1932 pełnił obowiązki dyrektora w Lublinie, w roku szkolnym 1932/1934 katecheta w Lądzie, w roku szkolnym 1934/1935 prefektem w Aleksandrowie Kujawskim, w roku szkolnym 1935-1937 prefektem w Warszawie, ul. Lipowa. W roku 1937 został dyrektorem domu i rektorem kościoła. Obowiązki te wykonywał do 1942 r. W tymże roku został wyznaczony na dyrektora przy Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie. Na tym stanowisku trwał do 1945 r. W roku szkolnym 1945/1946 organizował placówki zakonne na nowo-wyzwolonych terenach. Podczas swojej wieloletniej pracy został przełożonym powstającego domu w Gdańsku-Orunii. W latach 1946-1949 był dyrektorem placówki w Lądzie. W latach 1949-1952 dyrektorem placówki w Głoskowie k. Warszawy. W latach 1952-1953 spowiednikiem w Aleksandrowie, a od 1 września 1953 r. do 26 listopada 1971 r. katechetą i spowiednikiem w Jaciążku.

 
    
Przez całe swoje życie zmagał się z reumatyzmem, którego nabawił się podczas I wojny światowej. Jednakże głos Boży wezwał go w dwa lata po zakończeniu wojny i wstąpił do Zgromadzenia Salezjańskiego. Zachował się opis jego sylwetki zachowany dzięki Barbarze Rajzauer-Krużel z Babicy. „Zawsze był radosny, uśmiechnięty, pełen optymizmu i dobrej myśli. Cieszył się, gdy otrzymywał zaproszenie o przeprowadzenie rekolekcji i misji ludowych, które były w jego „karierze” salezjańskiej bardzo liczne”.  

 
   
W ostatnich latach swojego życia bardzo chętnie odwiedzał najbliższych z rodziny i krewnych. 13 sierpnia 1971 r. udał się do swojego brata, księdza Bronisława do Woli Bliższej koło Łańcuta. Później udał się na swoją ojcowiznę, do Babicy. To była ostatnia wizyta księdza Jana w Babicy. Rozwijająca się miażdżyca niszczyła jego organizm. 14 listopada został zaopatrzony przez ks. Juliana Rykałę Sakramentami Świętymi. W piątek 19 listopada został przewieziony do Jaciążka. Tam codziennie przyjmował Komunię Świętą. Zmarł 26 listopada w godzinach popołudniowych, w 74 roku życia, 59 roku profesji zakonnej i 41 roku kapłaństwa.

    

     
Ks. Jan Domino (1897-1971)         Księża Dominowie z Babicy podczas prymicji bliźniaków  
                                                     ks. Antoniego i ks.
Bronisława

    
    W poniedziałek 29 listopada odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Ks. Jana Domino. Wzięło w nim udział ponad 40 księży i liczne rzesze wiernych. Koncelebrze przewodniczył delegat księdza generała Salezjanów, ks. Stanisław Rokita, a kazanie wygłosił ks. Franciszek Pytel. Egzekwie przy trumnie odśpiewali jego bratankowie, bliźniacy księża Antoni i Bronisław Dominowie. Zakończenie obrzędu na grobem księdza Jana przeprowadził ksiądz dziekan, kanonik Marian Żochowski.

 
   
Inspektorat Towarzystwa Salezjańskiego w Krakowie w swoim wspomnieniu pośmiertnym o śp. księdzu Janie Domino wydanym w dniu 1 grudnia 1973 r. napisał m.in.: „Wdzięczni jesteśmy śp. Ks. Janowi Domino za wszystko dobro: za miłe i serdeczne współżycie w salezjańskiej wspólnocie, za rekolekcyjny trud, za pocieszanie chorych, za pogodny nastrój i radosny optymizm, za ukochanie młodzieży, za niezawodną posługę w konfesjonale, za ciężki i zasługujący znój różnych urzędów i zadań na polu działalności naszego Zgromadzenia. Niech mu sowicie zapłaci Dobry Bóg, ku któremu skierowujemy nasze modlitwy i ofiary za spokój świetlanej duszy śp. Ks. Jana Domino, o co Was prosi oddany w Chrystusie ks. Ignacy Czarnota - dyrektor Zgromadzenia Salezjanów w Jaciążku”.

 
   
Nadmienić muszę, że w poszukiwaniu danych o księdzu  Janie Domino udało mi się wejść w posiadanie ciekawych informacji o jego zaangażowaniu się podczas okupacji i w chwili wyzwolenia Warszawy przez żołnierzy Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego. W dniu 25 grudnia 1944 r. (niektóre źródła podają błędnie, że miało to miejsce 24 lub 26 grudnia - informację udało mi się potwierdzić jako prawdomówną) przed Bazyliką Serca Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej w Warszawie odbyła się uroczysta mszą święta koncelebrowana przez przełożonego Bazyliki ks. Jana Domino i kapelana 4 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego ks. kpt. Mariana Mościńskiego, podczas której został przekazany dla 10 pułku piechoty 4 DP sztandar. Żołnierze byli niezmiernie zadowoleni z tej uroczystości, bo w przeddzień otrzymali nowe płaszcze.

 
    
W uroczystości wzięło udział tysiące warszawiaków. Uczestniczyła kompania honorowa 10 pułku. Ich koledzy trwali na stanowiskach bojowych w okopach. O godz. 10-tej rozpoczęła się uroczysta msza. Ks. kpt. Marian Mościński wygłosił okolicznościowe kazanie. Rozległ się powszechny płacz gdy kapelan nawiązał w swojej homilii do krzywd wyrządzonych naszemu narodowi przez najazdy germańskie. Podkreślił, że dziś żołnierz polski bierze odwet za lata okupacji, za dni poniżeń, pogardy i śmierci. Ks. Jan Domino dokonał poświęcenia sztandaru. O godz. 11-tej rozpoczęła się ceremonia przekazania sztandaru. Akt erekcyjny odczytał Ignacy Kaczmarski, zastępca przewodniczącego 15 Komitetu Obywatelskiego Dzielnicy Praga Centralna. Następnie przemówił Marian Ożdżeński, który przejął sztandar z rąk chorążego sztandaru, Włodzimierza Roszczyńskiego i przekazał go dowódcy Armii, generałowi dywizji Władysławowi Korczycowi. Ten uniósł sztandar wysoko w górę i wręczył go dowódcy 4 Dywizji Piechoty gen. Bolesławowi Kieniewiczowi mówiąc słowa: „Ten sztandar, ufundowany przez ludność Pragi, będzie zawsze symbolem gorącej miłości, jaką darzą nas mieszkańcy miasta(…) Rozkazuję, byście ponieśli go przez cały kraj, nad Odrę, aż do ostatecznego zwycięstwa”.  



Sztandar 10 Pułku Piechoty poświęcony
przez ks. Jana Domino (awers i rewers)


    
Głęboka cisza zapanowała w chwili, kiedy do gen. Kieniewicza zbliżył się dowódca 10 Pułku Piechoty, ppłk Wincenty Potapowicz, ukląkł na prawe kolano, ucałował skraj sztandaru i ujął drzewce, a następnie wręczył go chorążemu sztandaru, ppor. Arkadiuszowi Pawłowiczowi. Przyrzekł, że jego pułk z honorem wykona wszystkie zadania bojowe i wiernie będzie służył Ojczyźnie. Uroczystość zakończyła nietypowa defilada kompanii honorowej 10 Pułku. Mieszkańcy Pragi, nie mogąc się nacieszyć widokiem polskich żołnierzy, prosili ich o powtórny przemarsz. Wśród entuzjazmu zebranych kompania przedefilowała raz jeszcze…  

 
    Sceneria wręczenia sztandaru była niezwykle wymowna. Prószył śnieg. Po drugiej stronie rzeki dogorywało miasto, dokąd leciały myśli tych wszystkich, dla których było stolicą, niezależnie od tego, gdzie przebywali i gdzie bili się przeciwko wspólnemu wrogowi. W bliskiej odległości od zebranych rwały się niemieckie pociski. Na pozycjach obronnych grzmiały działa, moździerze, terkotały karabiny maszynowe. W tłumie stali zgłodniali, wynędzniali, przemarznięci ludzie, urzeczeni widokiem tej niezwykłej uroczystości.

 
   
Pułk ten stoczył później najcięższe walki na Wale Pomorskim, pod Ptuszą, Jastrowiem, Dobrzycą i Kolnem. Przełamując pozycję ryglową Wału Pomorskiego walczył pod Żabinkiem, a następnie uczestniczył w likwidacji 10 Korpusu SS pod Drawskiem. Zdobywał Kołobrzeg i walczył nad Kanałem Hohenzollernów,  a następnie nad Łabą.  

 
   
Historyczny sztandar można obecnie oglądać w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Został ufundowany przez 15 Komitet Obywatelski Dzielnicy Praga Centralna, któremu przewodniczył Marian Ożdżeński, a wyhaftowała go Leonarda Orzechowska, znana przedwojenna, warszawska hafciarka.
  

    
                           Ks. Jan Domino.                            Bracia - księża Dominowie z Babicy. U góry
Fotografia wykonana 15 sierpnia 1930 roku         ks. Henryk, poniżej od lewej ks. Stanisław,  
                                                                                ks. Bronisław i ks. Jan




                                                                                                                                          Źródło:
                                                                                                                                Zdzisław Domino

 
 
 

Mała galeria pamiątkowych zdjęć salezjanina księdza Jana Domino

 

                     

    
   

                 

    
   

                  

    
   

              

  
     

             

 
 
 
                                                                                                                                   Źródło:
                                                                                                                      Barbara Rajzauer-Krużel

    

Copyright by Michał Mac