Strona Główna
 Od autorów
 Kontakt
 Położenie Babicy
 Historia
 Miejscowości
 Kościoła
 Szkoły
 Wybitni Babiczanie
 Dominowie
    ks. B. Domino
    ks. H. Domino
    ks. J. Domino
    ks. S. Domino
    Księża Bliźniacy
 M. Jarochowska
 dr A. Kuś
 mjr dr W. Kuś
 O. B. Łubieński
 płk A. Mac
 nacz. UG  A. Mac
 ks. prałat J. Mac
 nauczyciel L. Mac
 prof. B. Piątkiewicz
 Pinińscy
 Procheńscy
 hr. gen. R. Sołtyk
 ppłk J. Szczepan
 poseł A. Szmigiel
 płk J. Wójcik
 prof. dr hab. S. Wójcik
 Ciekawe miejsca
 Dwór Babicki
 Miejsce martyrologii
 Kapliczki
 Ciekawostki
 Misteria w Babicy
 Przysiółki
 Emigracja
 Kultura ludowa
 Szlaki turystyczne
 Galeria
 Kościół parafialny
 Krajobraz Babicy
  Piękne widoki 



BABICA - Strona domowa

"Baba, czyli bóstwo" - krótki zarys dziejów Babicy na tle okolicznych miejscowości


     Babica, duża przedrzeszowska miejscowość, w powiecie strzyżowskim. Położona jest w wąskiej dolinie Wisłoka, tworząc tu tzw. " Bramę Babicką". Rzeka Wisłok stanowi naturalną granicę pomiędzy Pogórzami: Ciężkowickim, a Dynowskim. Obszar na terenie którego jest położona to koryto dawnej Prawisły, która to narodziwszy się po ostatnim zlodowaceniu płynęła właśnie tędy, w kierunku Morza Czarnego. Interesująca jest jej przeszłość historyczna.
  


Mapa Babicy z roku 1851

     
   
Najdawniejsze ślady istnienia człowieka w tej okolicy pochodzą z tzw. młodszej
epoki kamienia – neolitu, który trwał od ok. 5 tys. do 1.8 tys. lat p.n.e. Żyjący wówczas człowiek szukał pożywienia, uprawiał już rolę. Ciepły klimat umożliwiał osadnictwo. Na terenie Babicy odkryto z tego okresu cztery znaleziska, z których trzy znajdują się w zbiorach rzeszowskiego Muzeum Okręgowego. Stanisław Opioła znalazł fragment toporka kamiennego, Michał Domino toporek rogowy o lekko wygiętym kształcie, a rolnik Niedziałek (o nieustalonym imieniu) półksiężycowaty sierp z krzemienia nadburzańskiego. Archeolog J. Janik wspomina o znalezieniu w Babicy także grotu krzemiennego.

         
   
W okolicy natrafiono na podobne znaleziska w Boguchwale, Sołonce, Siedliskach, Lutoryżu, Lubeni i Zarzeczu. W pobliskiej Lubeni na wzgórzu jednego z kolan rzeki Lubenki, w 1931 r. odkryto cmentarzysko ciałopalne z okresu rzymskiego. Prawdopodobnie cmentarzyska z tego okresu istniały również w Zarzeczu i Zwięczycy. Ten okres pozostawił po sobie dwa znaleziska monet, świadczące o kontaktach handlowych. W 1926 r. rolnik Wójcik z Babicy na własnym polu wyorał denar Trajana (98 – 117 r.) o bardzo małej zawartości srebra, a w 1974 r. znaleziono denar Antoninusa Piusa (138 – 161 r.).

Znaleziska archeologiczne z Babicy znajdujące się   
 w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie: u góry toporek
rogowy, poniżej fragment toporka kamiennego     

       

      Z okresu wczesnopiastowskiego przetrwały ślady po dwóch grodach obronnych w Lubeni i Czudcu. Gród w Lubeni jest położony strategicznie na wzgórzu w północnej części wsi, zwany „Okopami”. Odkryty został w 1906 r. przez prof. Włodzimierza Demetrykiewicza z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gruntowne badania przeprowadził w 1947 r. Gustaw Leńczyk. Grodzisko ma owalny kształt, o obszarach ok. 70 i 90 m. Podczas badań wał okazał się usypanym z ziemi. Jego stoki mają naturalny spadek ok. 49 stopni. Jak dotychczas grodzisko to nie było przedmiotem szerszego zainteresowania się naukowców.

      Podobną rolę spełniał także gród w Czudcu, położony na tzw. Górze Zamkowej. Położony w lesistym paśmie wzniesień po prawej stronie Wisłoka, naprzeciwko stacji kolejowej. Cyplowate wzgórze odcięte jest od zaplecza naturalnym wąwozem biegnącym równolegle do stromo opadających w dolinę Wisłoka krawędzi. Grodzisko ma kształt pierścieniowaty o wałach zakreślających koło średnicy 50 m. Wał zaporowy od zaplecza ma dziś 7 m wysokości po stronie wewnętrznej. Widoczne są także ślady po wieży (?) oraz zabudowaniach. Gród ten był objęty badaniami przez Gustawa Leńczyka w 1938 roku, a także przez rzeszowskich archeologów  końcem XX wieku.

    Na początku XVI w. zamek w Czudcu (a właściwie to terytorialnie jest położony na terenie wsi Przedmieście Czudeckie), był wielkopańską rezydencją, wzorowaną na Wawelu. Świadczą o tym najnowsze znaleziska archeologiczne. Antoni Lubelczyk, archeolog z rzeszowskiego Muzeum Okręgowego, który od kilku lat kieruje tam wykopaliskami, odkrył w studni na głębokości pięciu metrów, późnośredniowieczne kafle, bez polewy. Przedstawiają one rycerzy: jeźdźca na koniu, trębacza i halabardnika. Sądząc po typie hełmów pochodzą one z II połowy XV w. W wykopach koło wieży bramnej znaleziono też kafle renesansowe, które ozdabiały wieńczenie pieca. Polichromowane, zdobione wicią roślinna, nie ustępują tym z dworu królewskiego na Wawelu. W wykopaliskach kolo bramy natrafiono też na fragmenty szkła z wielkopańskiej zastawy stołowej. Na jednym z fragmentów kielicha widać kobietę w białej, powłóczystej sukni i pantofelkach wyszytych drogimi kamieniami. Dama pochyla się w stronę wazonu z kwiatami. Archeologowie przypuszczają, że z takiej zastawy korzystano podczas uczty weselnej w roku 1502, kiedy to Gabriel Strzyżowski, pan na zamku w Czudcu, poślubił Reginę Kamieniecką.  

      Grody te przez wiele lat strzegły biegnącego doliną Wisłoka szlaku handlowego na południe Europy. Po ich bliskim położeniu należy sądzić, że teren ten był już we wczesnym średniowieczu dobrze zamieszkały. Rzeka stanowiła naturalną granicę pomiędzy Polską a Rusią.

     
                  Grodzisko Okop w Lubeni                   Ruiny grodu na Górze Zamkowej w Czudcu
    

     Do dziś zachowały się ciekawe legendy o powstaniu Czudca. Jedna z nich mówi, że w zamku żył sobie rycerz – okrutnik, który grabił kupców wędrujących po drogach. Skarby gromadził w komnatach, a ludzi więził  w lochach. Pewnego razu Tatarzy otoczyli zamek i rozpoczęli jego szturmowanie. Obrońcy zaczęli słabnąć, a wtedy rycerz wypuścił z lochów więzionych obiecując im wolność w zamian za obronę zamku. Dziwnym zbiegiem okoliczności jeden z nich trafił strzałą w gardło hana i Tatarzy w popłochu zaczęli uciekać. Obrońcy zaczęli wołać: „cud nad cuda” i stąd powstała nazwa Czudec. Obrona czudeckiego zamku przed tatarami mogła mieć w XIII w.  Druga legenda podaje, że w okolicy grasował smok, który w pewnym okresie zażądał od miejscowej ludności haraczu w postaci siedmiu dziewcząt i siedmiu chłopców. Zaczęto haracz powoli oddawać, aż jeden z poddanych sprzeciwił się. Zażądał łuku i razem z brańcami udał się do pod jamę smoka. Wynik spotkania był taki, że smok został poczęstowany strzałą, która przebiła mu gardło. Gdy ujrzano smoka wijącego się w przedśmiertnych drgawkach krzyczano: „to cud, cud, cud”.

    Podawana w „Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunta Glogera data istnienia Babicy już w 1136 r. nie znajduje potwierdzenia w źródłach historycznych. Brak pewności, że to chodzi o naszą Babicę, pod Rzeszowem. Podobnie nie znajduje potwierdzenia podawana informacja, m.in. przez Stanisława Kłosa w wydawnictwie „Rzeszów. Głogów Małopolski. Tyczyn. Błażowa i okolice” (Wydawnictwo: P.U.W. „Roksana” Sp. z o.o. Krosno, 1998 r. str. 184), że Babica wymieniana jest w 1392 r. i należała do Zawiszy Czarnego. Zawisza z Garbowa herbu Sulima otrzymał przydomek Czarny i żył w latach 1370-1428). Być może istnieje tu zasadniczy błąd - skojarzenie z Zawiszą synem Mikołaja z Łęk, dziedzicem Babicy z 1392 r. kiedy to Czadora z Prochny i Babicy nadaje sołectwo w Lutczy, Mikołajowi Bessegerowi.

    Jest pewnikiem, istnienie Babicy już w 1326 r. Kolejne informacje pochodzą z 1373 r. O Babeckich herbu Dołega wiemy, że był to ród „starodawny” na Mazowszu, z którego Walenty Babecki był w połowie XVIII w. akademikiem krakowskim. Najstarszym w pełni udokumentowanym w historii rodem właścicieli Babicy i Prochny byli Procheńscy, pieczętujący się herbem Gryf.

     Antoni Schnejder w „Encyklopedii do Krajoznawstwa Galicji” podaje, że pierwotnie Babica była gruntem Babickich herbu Dołęga, a tych jako fundatorów Babicy wywodzących się od Babeckich z Mazowsza. Babeccy był to duży i mężny ród. Bartosz Paprotnicki w „Herbach Rycerstwa Polskiego” podaje, że „dom Babeckich zrodzony i mężowie wielcy z tego domu bywali i byli wieku mego”. Z pracy tej dowiadujemy się też, że Józef Pszeński z rodu Babeckich z Mazowsza wyszedł do Rusi i tam zostawił potomstwo. Istniejąca osada rozwijała się w cieniu starego Czudca, który należał później do powiatu pilzneńskiego.

      Nazwa Babicy jest trudna do ustalenia. Pojęcie „baba” w różnych dialektach jest różnie interpretowane. Według dialektów słowiańskich „babica” była miejscem szczególnego bałwochwalstwa. Urastała do roli bóstwa – opiekunki produkcji rolnej w rolnictwie, bóstwa – symbolu wiecznie odradzającego się życia.

      Babą stawała się dziewczyna, która stanęła na ślubnym kobiercu i włożyła na głowę czepiec. Kobiety – baby – stawały się często babami – jędzami, babami – czarownikami czy babami – wieszczkami. One zajmowały się wykrywaniem i leczeniem różnych chorób. U nich szukały pociechy i pomocy gdy ich chłopcy nie chcieli kochać, czy skrzywdzone przez swych mężów, bezsilne w bólu, a żądne zemsty żony. Innym typem kobiet były baby – płaczki, które w dniu pogrzebu zmarłego wraz z krewnymi jego głośno zawodziły, biły się czy drapały paznokciami.

    Pierwsza wzmianka o miejscowej ludności, budząca zresztą sporo wątpliwości, pochodzi z I połowie XIV w. Określa ona liczbę ludności parafii czudeckiej na 384 osoby (T. Ledenberg, Zaludnienie Polski na początku panowania Kazimierza Wielkiego, str. 71-72). W skład istniejącej parafii czudeckiej wchodzi: miasto Czudec i siedem wsi: Nowa Wieś, Pstrągowa, Zaborów, Prochna, Wyżne, Babica i Niziny (według Długosza, L.B. t.II, str. 255-257). Okolice są nękane najazdami, wojnami, pożarami epidemiami. Szczególnie Tatarzy dali się we znaki okolicznej ludności w latach 1240 i późniejszych, a po raz ostatni w 1624 r.

    Fundatorem pierwszego drewnianego kościoła pw. św. Marcina na czudeckim wzgórzu był Stanisław Procheński, herbu Gryf, właściciel Prochny. Został zbudowany na lesistym wzgórzu cmentarnym, w miejscu gdzie dziś znajduje się kościółek – kaplica cmentarna, jako filia kościoła parafialnego pw. św. Trójcy, pod tym samym wezwaniem. Święty Marcin był patronem Cystersów, co może sugerować powiązanie fundatorów z tym zakonem. Dokładna data erekcji parafii nie jest znana, ponieważ w XVI w. kalwińscy właściciele Czudca zniszczyli dawne dokumenty kościelne. Ale w 1326 r. istniała zorganizowana parafia która należała do dekanatu „leśnego” w Dębicy. Istnieje już wtedy kościół pw. św. Marcina. Pierwsze informacje o jej istnieniu osady w Czudcu pochodzą z 1264 r. Czy sama jej nazwa Czudec pochodzi od Czadora, tego historycznie nie można dziś już udowodnić. Pierwszy raz pojawiła się w 1279 r. jako Szugez (Czudec).

Kościół pw. św. Marcina na            
czudeckim wzgórzu cmentarnym        
     

    Stare dworzysko Procheńskich niebawem poszło w rozsypkę. Z rozwojem wsi Babica, rychło poszła w niepamięć nazwa dawnej osady i folwarku. Już ks. Andrzej Pruski, proboszcz czudecki (1710 – 1737) przy spisie dochodów probostwa przy Prochnej taki dopisek łaciński daje: „wiedz, że to dwór Babicki, inaczej dwór nad Wisłokiem, który przedtem był murowany, teraz sam skarbiec i rudera w ziemi”. Gdyby nie ten przekaz, dziś nie wiedzieli byśmy gdzie ta wieś była położona. W rejestrze studiujących na Akademii Krakowskiej pod rokiem 1403 widnieje Mikołaj z Prochny płacący 19 gr. tytułem wpisu. W roku 1639 – 1640 słuchaczem Akademii Krakowskiej był Michał Kazimierz z Prochnej, Czepielewski(?) Może Czepielewski ożenił się w Prochnej?.

    Jedyną pamiątką po rodzie Procheńskich w naszej okolicy jest herb – Gryf wygrawerowany na korpusie dzwonu w czudeckim kościele, ufundowanego w roku 1600, który został odlany na pamiątkę przejścia kościoła z powrotem do dawnej wiary. W 1610 r. Jan Grabieński herbu Pomian za sumę 86 tys. zakupił majętność procheńską od Piotra i Prokopa Pieniążków, herbu Odrowąż, właścicieli m.in. Niebylca. W 1642 r. Babicę należącą wówczas do powiatu pilzneńskiego oraz Zarzecze odziedziczył Marcin Giebułtowski z Koziegłowów herbu Lis. Być może był on synem Jana Giebułtowskiego z Koziegłów herbu Lis najstarszego syna, rycerza właściciela zamku Mirów, dziedzica zamku i miasta Koziegłowy w 1470 r. oraz wsi Potok k. Krosna.

     W rejestrze studiujących na Akademii w Krakowie pod rokiem 1403 widnieje Mikołaj z Próchny płacący 19 gr. tytułem wpisu. Źródła podają, że Babica w 1460 r. była własnością Stanisława de Prucha. Żyje on jeszcze w 1508 r. ale jest już wymieniany jego syn, również Stanisław. Rejestr z 1536 r. wymienia w Babicy istnienie zamku i dworu. W 1538 r. wieś jest własnością Jana Procheńskiego.

    Adolf Pawiński w swojej pracy „Polska w  XVI wieku” podaje, że wówczas jest w Babicy zagrodników-ratajów - 23, panów - 5, zagrodników - 1, komorników - 6, ubogich - 5, rzemieślników - 1. Nadmienię, że dwa wieki później, w 1800 r. Babica liczyła 69 domów z 490 mieszkańcami. Mieszkało 80 rodzin. Strukturalnie byli to: 1 szlachcic, 26 rolników, 18 parobków (pomocników gospodarzy), 75 chałupników i zagrodników, 105 dzieci (chłopców) i 265 niewiast. W okresie 24 lat czyli do 1824 r. we wsi przybył tylko 1 dom. Wówczas wieś liczyła 70 domów. Żyło 125 rodzin i 407 mieszkańców, których stanowili: 1 szlachcic, 1 oficjalista prywatny, 19 rolników, 59 chałupników i zagrodników, 59 zarobników i sług, a także 107 dzieci i 256 niewiast. W okresie tym nie występują  jeszcze Żydzi, chociaż często urzędowali w karczmie. Nadmienię, że najstarszy szlak handlowy prowadził grzbietem Babiej Góry i dalej przez Dział w kierunku na Czudec i Duklę. Dopiero później powstał trakt powiatowy utwardzony tłuczniem i do dziś biegnie po nim szosa asfaltowa w kierunku Krosna i Sanoka. Przy wspomnianej drodze według historycznego przekazu istniało myto drogowe wydzierżawiane rocznie za kwotę 1700 zł.

      W połowie XVI wieku w Zarzeczu istniały dwie karczmy, w Niechobrzu wapiennik, w Pietraszówce (Boguchwale) młyn o dwóch kołach. W XVII wieku miasteczko Czudec stało się ośrodkiem rozwiniętego arianizmu, którego gorliwymi zwolennikami byli jego właściciele Gabriel i Stanisław Strzyżowscy. Wtedy to arianie zniszczyli wszystkie dokumenty z dziejów Czudca i istniejącego wcześniej zameczku – grodziska. Podczas najazdu wojsk szwedzkich, słynnej kampani zimowo wiosennej w 1656 r. w „Okopach” na terenie Lubeni okoliczna ludność dzielnie stawiała czoła najeźdźcy. Epilogu obrony nie znamy. Odmienną postawę zajął właściciel Czudca Jan Grabieński, stolnik zakroczymski, który od Karola Gustawa otrzymał tzw. żelazny list „Salva Gvardiej” gwarantujący jemu osobiście, rodzinie i majątkowi bezpieczeństwo. Czudec przeżył wówczas duży rozkwit. Grabieńscy pieczętowali się herbem Pomian. Używali go również Sicińscy i Wolscy. Najprawdopodobniej rodzina ta pochodziła z Grabna w sieradzkim, a potem osiedliła się w sandomierskim, gdzie służyła na dworach i dobrach królewskich. Właściciele zakładali nowe cechy, o czym świadczą zachowane do dziś dokumenty. Dowodzą o istnieniu 7 cechów, z tego 4 samoistnych i jednego dużego zbiorowego.

    W 1671 r. wieś dziedziczą (lub są właścicielami) Aleksander i Teresa Giebułtowscy. W 1708 r. Babica wraz Zarzeczem była posiadłością Piotra Wolskiego, syna Mikołaja z Gośniewic.

      W latach 1713-1740 Józef Grabieński był fundatorem nowego kościoła parafialnego, wybudowanego w stylu barokowym pod wezwaniem Św. Trójcy, poświęconego przez sufragana przemyskiego Andrzeja Pruskiego. Materiał budowlany na kościół stanowił budulec pochodzący z rozbiórki pozostałości zameczku z tzw. Góry Zamkowej.

      Babica przed 1723 r. była w rękach Remigiana Ulenieckiego herbu Przerowa z Husowa koło Łańcuta, który urodził się ok. 1670 r. Był on podstolim latyczyńskim i komisarzem z sejmu z 1703 r. Do ziemi przemyskiej przybyli z Czerska. Wspominany jest Grzegorz Uleniecki który podpisał z innymi dekret księstwa mazowieckiego przeciwko heretykom w 1526 r. Później na Uleńcu gospodarował Aleksander Uleniecki. Jego syn Florian z pierwszą żoną miał syna Ignacego i córkę po mężu Pinińską, z drugą żoną Wolską herbu Nowina trzech synów: Michała który poślubił Nowicką, Józefa i Antoniego oraz trzy córki: Ludwikę za Ustrzyckim skarbnikiem przemyskim, Franciszkę zamężną za Kostkiewicza oraz trzecią która zmarła za młodu. Z tego rodu wspominana jest także Jadwiga żona Mikołaja Wierzechowskiego oraz Elżbieta żona Piotra Oraczewskiego.

    Z oryginalnych dokumentów przedstawionych władzom austriackich w 1776 roku przez Stanisława i Jerzego hr. Pinińskich, to ich ojciec Józef Piniński otrzymał Babicę w 1724 r. od swojego teścia: Remigiana z Uleńca Ulenieckiego.

       W pierwszych latach XVIII w. olbrzymi rozkwit przeżyła Pietraszówka, która w 1726r. zmieniła nazwę na Boguchwałę. Zbudowano nowy kościół pod wezwaniem św. Stanisława, biskupa, pałac w kształcie dwóch skrzydeł – parterowego i piętrowego, z piękną loggą widokową od strony parku. Sam park położony na trzech tarasach, stromo opadających ku pradolinie Wisłoka, połączonych ze sobą kamiennymi schodkami.

      Około 1778 r. (a może nawet wcześniej) powstał jeden z pierwszych przysiółków Babicy – Budy. Dziesięć niskich domów bez kominów, krytych słomą, z obejściami zajmowało obszar 24,5 morga wykarczowanego lasu. Według metryki Józefińskiej z 1778 r. te dziesięć domostw utrzymało się do 1820 r. Na tychże Budach Babickich dziedzic wsi obsadził „dziewki służebne” zaszłe z jego winy w ciążę. Wydawał je za mąż, za swoich ratajów i wyposażał w owe liche domostwa. Ludność ta była najbiedniejsza z terenu wsi. Od początków ich powstania, aż do powojennej parcelacji ludności ta ściśle była związana ze służbą dworską.

      Drugi przysiółek Babicy – Dział rozwiną się nieco później, prawdopodobnie ok.1788 r. Początkowo było tutaj 4 domy dworskich wyrobników. Utrzymywały się one do 1820 roku. Mieszkali tu wówczas: Michał Solecki, Wawrzyniec Lasota, Jakub (Stanisław) Kowalski i Jakub Bałchan, a od 1820 r. także Kazimierz Mac, Michał Środoń i Michał Bałchan. Metryka Józefińska podaje, że w 1789r. Dział zajmował 245 morgów 1464 kw. sążni roli.

    W pozycji wydawniczej „Rok 1846. Kronika dworów szlacheckich zebrana na pięćdziesiąta rocznicę smutnych wypadków lutego przez księdza Stefana Dembińskiego” (Jasło 1896 r.) czytamy: „Czudec (w dolinie Wisłoku, wzorowo od dłuższego czasu zagospodarowany, własność pani Józefowej Wiktorowej, należał w r. 1846 do jej dziadków p. Nyczów.) Czudec naszła czerń, która łupiła i mordowała w Pstrągowy, niespodziewanie wszakże spotkała się tu z oporem należycie zorganizowanym, na którego czele stał wójt miejscowy Śmiałowski. Obrona mogła być zacięta, bo na linii bojowej stanęły i kobiety, uzbrojone w ożogi i wrzącą wodę. Dzielnego Śmiałowskiego wynagrodził p. Nycz, nadając mu na równinach kawał ziemi, w miejscu gdzie teraz stacya kolei żelaznej. Czerń odparta w Czudcu mordowała w niedalekiej Godowy, a spotkała równie energiczny opór w Połomyi, gdzie wójt Mikołaj Bosak i podwójci Ignacy Półchłopek, Połomyje wystąpieniem dzielnem obronili, tak, że napastnicy zostawiając w spokoju Połomyję , Niebylec i Baryczkę, na Lutczę i Domaradz uderzyli, i w Sanockie wtargnęli”.

    Była w Babicy także mała szkółka gminna założona w 1848 r. z roczną dotacją 120 złr. przez gminę płatną, do której uczęszczało - jak napisał Antoni Schneider w wydanej we Lwowie w 1873 r. „Encyklopedii do krajoznawstwa Galicji” - w ostatnich  leciach do 50 dzieci. Powstała ona przy znaczącym zaangażowaniu się Jana Tytusa Hibla, proboszcza z Czudca. W 1849 r. mieszkańcy byli świadkami przemarszu wojsk rosyjskich. Wykonywały one marsz z rozkazu Mikołaja I i szły trasą przez Rzeszów, Czudec, Jasło i Duklę na Węgry, gdzie mieli być użyci do stłumienia powstania przeciwko Austrii.   

      W 1864 roku podczas ruchów chłopskich na Budach u gospodarzy Maca i Szmigla przechowywane były wszystkie skarby z dworu babickiego i czudeckiego. Schronił się tam także dziedzic Babicy Józef hr. Piniński. Szeroko odbiły się one w okolicy, skoro kilka lat później Antoni Kolasa z Zarzecza w swoim „Pamiętniku wszelkiego działania na święcie” pisał, że „rabacja powstała na panów co jemu psuli budynki, jak zabijali. O taki biedzie się słychać było od początku świata jak wtedy była”.

     Tendencje zmierzające do wyciskania jak największych dochodów, prowadzone przez polityków austro-węgierskich doprowadzają do upadku miasteczek. Trudna sytuacja gospodarcza wystąpiła również w Czudcu. O bardzo ciężkiej sytuacji w jakiej znalazły się masy chłopskie pisał Wincenty Machonik, proboszcz z Połomi do konsystorza biskupiego dnia 17 marca 1869 r. Podał, że prawie 50 osób musiało wyjechać na emigrację, bo jedynym i wyłącznym pożywieniem był chleb z serem i makuchu, suszona rzepa oraz bób maszczony olejem.

      W 1869 r. zamieszkiwało wieś 689 mieszkańców. Było 71 posiadaczy gruntów, 1 nauczyciel, 3 handlarzy 192 sług i 20 wyrobników. Grupę włościan stanowili: Mac, Pokrywka, Lasota, Szczepan, Pasternak, Grzebyk, Zieliński, Kusztyk, Bieda, Sułek, Urban, Wapiński, Jeliński, Wilk, Szajna, Bałchan, Szmigiel, Wójcik, Szop, Molenda, Bator, Dziedzic, Martoń Jaworski, Czarnik, Rak, Solecki, Pasek i Włoch. Największe rodziny tworzyli: Mace, Pokrywki i Pasternaki.
  

Widok Babicy tzw. "Góry" - pod koniec XIX w.                   

     

       W 1853 roku Józef hr. Piniński odsprzedał Babicę z Zarzeczem, stanowiące dotąd jeden obszar dworski i ciało tabularne, nowym posiadaczom Józefie Łucji z Pinińskich i Romanowi Sołtykom. Indemnizację za te dobra wymierzono w kwocie 25392 złr. 12 kr.m.k. Do obszaru dworskiego należał wspaniale urządzony przez Jerzego hr. Pinińskiego pałac z parkiem, a także folwark z licznymi zabudowaniami, młyn i dwie karczmy. Przyczyną tego był fakt, że w 1846 r. Józefa Łucja z hr. Pinińska hr. Sołtykowa (1827-16.11.1885) córka właściciela Babicy Józefa zawarła związek małżeński z Romanem hr. Sołtykiem (1820-01.05.1873) i tym sposobem zostali nowymi właścicielami Babicy. Wspomniana Józefa Łucja była przez Józefa Pininskiego adoptowaną w 1838 r. z pozwoleniem cesarza do nazwiska, szlachectwa i herbu Pinińskich, ale bez prawa do tytułu hrabiowskiego. Była córką Pauliny z Vogtów Grabowskiej. Po śmierci męża Romana hr. Sołtyka (1 maja 1873 r. w wieku 52 lat) przez kilka lat mieszkała w Babicy, po czym sprzedała majątek i wyjechała do córki Konstancji Karnickiej na Inflanty. Zmarła 16.11.1885 r. w Krakowie i jest pochowana na cmentarzu Rakowickim. Zięć Michał Karnicki herbu „Kościesza odmienna” był właścicielem dóbr Lanckorona w guberni witebskiej, kamerjunkierem dworu rosyjskiego.

     Majątek w Babicy składał się wówczas z dwóch folwarków. Ich powierzchnia to 890 morgów, w tym: 560 morgów ziemi ornej, 200 mórg lasu, 100 mórg nowo posadzonego lasu i 30 morgów łąk i ogrodów. Cały inwentarz był dobrze utrzymany. Było 35-40 krów holenderskich, 12 fornalek końskich (po sześć w obu folwarkach). Cena majątku wraz z obszernym domem mieszkalnym z dwoma pawilonami na piętrze oraz oranżerią z ładnymi krzewami wynosiła 125 tys. rynk.

     W rękach Józefy hr. Pinińskiej herbu Jastrzębiec, Sołtykowej, Babica pozostawała do 1877 r. Kolejną właścicielką została Aleksandra hr. Dunin–Borkowska z Borkowic herbu Łabędź (ur. 07.08.1849 r. zm. 19.10.1892 r., w wieku 42 lat). To ona wniosła Babicę jako swoje wiano nowemu mężowi Rogerowi hr. Łubieńskiemu z Łubnej herbu Pomian. Ślub odbył się 7 lipca 1877 r. Z Aleksandrą utrzymywał od dawna bliskie kontakty. Miał z nią syna, który zmarł w młodości. Położył on liczne zasługi dla miasta i powiatu rzeszowskiego. Był rozumnym patriotą. W Czudcu założył kasę zaliczkową. Był posłem na Sejm Galicyjski, członkiem Rady Powiatowej, z grupy większych posiadaczy ziemskich. Był założycielem "Tygodnika Rzeszowskiego", który ukazywał się w latach 1883-1888.

    Roger Łubieński był właścicielem Babicy do 1886 r. W dniu 11 września 1886 r. „Tygodnik Rzeszowski” (nr 63 str. 2) doniósł: "Poseł na sejm krajowy hr. Roger Wentworth Łubieński sprzedał w tych dniach majątek Babica i Zarzecze Panu Kiselce ze Lwowa (znany z licznych przymiotów charakteru)". Kolejnym nabywcą od Pana Kiselki został mjr austriacki Konstanty Gwalbert Paweł Pawlikowski herbu Cholewa, s. Konstantego i Laury Baron de Cayalcabos. Pochodził z Niżankowic, gdzie urodził się 19.07.1831 r. Miał brata Józefa, który został generałem austriackim. Mjr Pawlikowski poślubił Karolinę Wasilewską z domu Nitsch (ur. 10.11.1834 r. zm. 25.11.1890 r. ) wdowę po właścicielu Czudca Teofilu Wasilewskim herbu Drzewica. Pawlikowski zmarł w Babicy 2 czerwca 1904 r. Wraz z żoną spoczywa na starym cmentarzu w Czudcu, tuż obok kościoła pw. św. Marcina.

    Po śmierci żony 19 października 1892 r. wyprowadza się do Warszawy. Zawarł kolejny związek małżeński 2 lutego 1894 r. z Marią z Hołowińskich, wdową po T. Czosnowskim, posiadaczu wsi Wielkie Prucki, w pow. kaniowskim na Ukrainie.  

    Pawlikowscy byli bezdzietnym małżeństwem. Stąd też zapisał Babicę wnuczce swej żony Marii Zofii Wiktor z Czudca, herbu Brochwicz, zamężnej w 1913 r. z Joachimem Jarochowskim herbu Rola. W okresie do jej małżeństwa majątkiem w Babicy zarządzała jej matka Aleksandra Wiktorowa z Wasilewskich.   

    W 1895 r., gdy do wsi przyjechał nauczyciel Władysław Ostafiński, napisał wówczas: „ludzie bardzo grzeczni, znali łyżki i noże, umieli się zachować”. Nadmienić należy, że w 1890 r., Babica liczyła 69 domów i 490 mieszkańców (80 rodzin). Strukturalnie tworzyli ją: 1 szlachcic, 26 rolników, 18 parobków (pomocników gospodarzy), 75 chałupników i zagrodników, 105 dzieci i 265 niewiast. W ciągu 24 lat we wsi przybył tylko jeden dom. W 1914 r. liczyła 70 domów, 125 rodzin i 407 mieszkańców. Wśród nich był min.: 1 szlachcic, 1 oficjalista prywatny, 107 dzieci i 256 niewiast.

                

Stary dom w Babicy. Typowy obraz chat z przełomu XIX i początku XX w.
                    

 Z czasem następuje coraz większe rozdrobnienie gruntów. W 1863 r. we wsi jest już 44 posiadaczy większych kawałków ziemi. Bieda galicyjska daje się coraz mocniej we znaki.

      Nędza stała się więc przyczyną szukania nowego, lepszego życia. Pierwszym emigrantem ze wsi był Paweł Dudek, który to w wyniku procesu z Michałem Molendą w 1883r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, sprowadzając później żonę Anielę z Pasternaków i dwóch synów. W 1894r. wyjechał Jędrzej Sołtys. Poślubił on Anielę Papciak i razem wyjechali na Węgry, a później do Ameryki Północnej. Oni to zapoczątkowali z Babicy wielką emigrację zarobkową wyrobników, biedaków i służby dworskiej, a nieco później zaczęli wyjeżdżać synowie kmieci.

      W ciągu niespełna pięćdziesięciu lat wyjechało 230 osób, z czego tylko 83 powróciło do kraju. Niektórzy emigranci, jak np. Dudek, Prejs czy Sułek po prostu uciekli ze wsi w obronie przed pańszczyzną. Wielu z nich już nigdy nie powróciło do kraju. Jan Pasternak w latach 1880-1883 był kapralem w pułku cesarzowej Elżbiety w Wiedniu. Tam też pracował Mateusz Dżystek, jako robotnik kolejowy. Po powrocie do wsi, wkrótce Pasternaka wybrano wójtem wsi. Wielu mieszkańców udawało się do Łupkowa, gdzie pracowali przy budowie kolei łupkowsko-przemyskiej. Największym podróżnikiem był niewątpliwie Józef Pokrywka „Samela”, który kolejno pracował na budowie kolei łupkowsko-przemyskiej, później na Prusach a następnie trzykrotnie wyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych. W 1923r. los rzuca go do Francji, w 1925r. do Argentyny, skąd powrócił w 1931r. Niebawem wyjechał do pracy w kamieniołomach w tzw. Janowej Dolinie. Wielka emigracja zarobkowa doprowadziła do upadku kmieci we wsi oraz społecznego przesunięcia się centrum wsi. Duży wpływ na wyjazdy miały także kontakty nawiązywane z kupcami, zaglądającymi do karczmy na Budach, która przez wiele lat słynęła z dobrego wina. Babiczanie przebywający na emigracji w Stanach Zjednoczonych na przełomie 1914 i 1915 roku powołali do działalności Towarzystwo „Ojczyzna”, a w 1924 roku „Zorzę”.
 


Maciej Nycz przed swoją chatą

   
    
Przeludnienie, rozdrobnienie gruntów, zaburzenia zbytu i spółdzielczości, emigracja zarobkowa i niezadowolenie mas robotniczo-chłopskich stały się bezpośrednimi przyczynami wielkiego kryzysu ekonomicznego. Bieda zaglądnęła pod wiejską strzechę. Ciepły posiłek, najczęściej barszcz z ziemniakami spożywano raz dziennie. Chleb jedzono najczęściej jesienią, zaś mięso było rzadkością. Wtedy to narodziło się powiedzenie że „chłop je kurę gdy jest chory, albo gdy kura jest chora”. Liczba ludności szybko wzrasta.

    W dniu 12 października 1890 r. nastąpiło uroczyste otwarcie 70–km linii kolejowej z Rzeszowa do Jasła. Decyzja o budowie linii została zatwierdzona uchwałą z dnia 20 maja 1889 r., w której cesarz Franciszek Józef upoważniał rząd do wybudowania tej linii kolejowej, jako drugorzędnej linii łączącej dwa ważne szlaki kolejowe: magistralę Kraków – Lwów i „Kolej Transwersalną”, w nieprzekraczalnym czasie i kwocie (rekordowym!).

    Otwarcie tej linii postawiło Babicę przed nowymi możliwościami rozwoju. Jednak Babica tej olbrzymiej szansy nie wykorzystała. Od 1853 r. do 1933 r. była siedzibą odrębnej gminy.

   

Pieczęcie Urzędu Gminy w Babicy              
z okresu międzywojennego                    

      

    
Grupa babiczan w strojach ludowych (z lewej), oraz fotografia nieznanej rodziny (z prawej) - wykonane 23 lipca 1905 r. w Babicy. Wtedy to wsi dotarł fotograf i wykonał kilka fotografii, które znajdują się dziś w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie

     

    W okresie międzywojennym przewodniczącym rady gminy był Antoni Szmigiel, zastępcą Franciszek Pasternak. W jej skład wchodzili: Henryk Mac, Andrzej Bieda, Andrzej Szczepan, Michał Hawryło, Władysław Ostafiński, Józef Pasternak, Franciszek Kowalski, Józef Sułek, Franciszek Nowak, Franciszek Pasternak, Jan Pasternak, Franciszek Szczepan i Michał Pasternak.  Tuż po zakończeniu I wojny światowej na terenie Babicy rozpoczęło się wynajmowanie domów w okresie letnim dla wypoczywających z Rzeszowa i innych miast. Była więc dobra okazja do zarobienia paru groszy, sprzedaży produktów rolnych z gospodarstwa, a jednocześnie Babica stawała się letniskiem. Wynajmowaniem zajmowali się: Franciszek Pasternak, Wojciech Lasota, Jan Wójcik, Józef Mac, Agnieszka Pasternak, Helena Szczepan, Antoni Szczepan, Zofia Hawryło, Zofia Pasternak, Szczepan Kuś, Magdalena Pokrywka, Stanisław Pokrywka, Szczepan z Kątów, Maria Urban, Józef  Budzyn, Salamon Weg, Antonina Grzebyk, Ignacy Szajna, Józef Szajna, Józefa Jelińska, Paweł Pokrywka i Franciszek Urban. Przed II wojną jak wspominali Zuzanna i Andrzej Pokrywkowie, letnicy przyjeżdżali do Babicy najczęściej koleją, choć zdarzało się, że przybywali furmankami wioząc ze sobą naczynia kuchenne, a nawet mniejsze sprzęty, jakieś stoliki, szafki. Tutejsi ludzie wynajmowali izby, a sami lokowali się na całe lato na strychach swych domostw. Spacerowali letnicy wiejska drogą, a żydowska mowa mieszała się z polską. Latem było opalanie, kąpiele w Wisłoku - od rana gdy woda się ociepliła, aż do wieczora, w załamaniach rzeki dobrze „brały” ryby, a w lasach było pełno różnych grzybów. I "prawdziwków" spore ilości… To wszystko było swoistym magnesem dla mieszczuchów z Rzeszowa. U kowalki, Pasternakowej – wynajmował izbę sam rabin z Rzeszowa, Natan Lewin. Urodził się w 1857 r. w Brodach. Zmarł w Babicy w sierpniu 1926 r. Został pochowany na nowym cmentarzu żydowskim w Rzeszowie (obecnie ul. Rejtana). Był synem rzeszowskiego rabina. Pochodził z rodziny kupieckiej. Jego ojciec rozwinął rozległe kontakty handlowe, m.in. z Francją i Włochami. Z żoną Hadassą wychowali dwóch synów. Pierwszy to znany lwowski rabin Jecheskiel Lewin, drugi  rabin rzeszowski Aron Lewin.  


Panorama centrum wsi Babicy. Zdjęcie z pierwszych lat XX w. Okazały budynek Antoniego i Anieli Domino
 został zbudowany ok. 1890 r. i był pierwszym budynkiem murowanym w Babicy. Na zdjęciu widoczne
charakterystyczne dla tamtego okresu drewniane chaty.
   

    Pierwsza biblioteka Towarzystwa Szkoły Ludowej w Babicy została założona w 1905 roku przez działaczy krakowskiego koła TSL, w miejscowej Szkole Ludowej. Trzy lata później zarząd nad nią przejęło koło w Rzeszowie. Funkcję bibliotekarza pełnił kierownik szkoły Władysław Ostafiński. W styczniu 1911 roku powstała w Babicy druga biblioteka TSL w domu prywatnym Jana Szczepana, któremu powierzono rolę bibliotekarza. Biblioteki bez wątpienia przyczyniły się do wzrostu świadomości patriotycznej i społecznej ówczesnych mieszkańców Babicy. 

    Dużą rolę odegrał we wsi Antoni Szmigiel, poseł, członek Stronnictwa Ludowego. W latach 1900-1921 przebywał poza granicami kraju. Wrócił z zaoszczędzonymi pieniędzmi i kupił 6 morgów pola. Zbudował najokazalszy wówczas we wsi dom. W 1927 r. był wydawcą gazety „Przyjaciel Chłopa”. Ukazywała się ona co dwa tygodnie, w Drukarni Oddziałowej w Rzeszowie.  W sumie od 13 lutego, do 2 października wyszło 15 numerów tej gazety, Numer zawierał 8 stron wielkości 31,5 x 24 cm. Kosztował 15 groszy. Początkowo ulegał propagandzie sanacyjnej zawierając materiały kierowane przeciwko Rosji radzieckiej. Wszystkie egzemplarze gazety są w posiadaniu Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a niektóre w bibliotece Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.  

Antoni Szmigiel (12.05.1884-12.02.1958)
poseł Sejmu Ustawodawczego 1919-1922
 oraz I kadencji Sejmu 1922-1927

 

    W latach 1929-1931 dotkliwie dawał się we znaki kryzys ekonomiczny którego przyczyną było przeludnienie, rozdrobnienie gruntów, zaburzenia zbytu  i spółdzielczości. Chłopi znowu zaczęli masowo wyjeżdżać na emigrację. Bieda zaglądała pod wiejską strzechę. Ciepły posiłek najczęściej barszcz z ziemniakami, spożywano raz dziennie. Do barszczu dolewano odłuszczonego mleka całkowicie wykreślając z niego tłuszcz. Cukier prawie całkowicie był wykreślony z chłopskiego jadłospisu. Problemem też były zapałki. Dzielono je więc jak tylko można było. Jerzy Michałowski zbierający materiały do opracowania artykułu „Wieś nie ma pracy” – wydanego w 1935 r. zauważył, że najbiedniejsi przenoszą ogień z palenisk sąsiada do swoich pieców za pomocą smolaka. Niskie było spożycie alkoholu. Jedna para butów służyła, podobnie jak i kożuch całej rodzinie. W izbie mieszkalnej znajdowało się też ciele, krowa a także świnia. Częstym widokiem była kurna chata. Brakowało najniezbędniejszych środków do życia, nie mówiąc o higienie osobistej.  

    Babica dość szybko się rozwijała. Wzrastała liczba mieszkańców. 30 września 1921 r. mieszkało tu  909 osób, a w dniu 31 grudnia 1931 r. 980. Wzrastała liczba rzemieślników. Józef Mac został kowalem, Franciszek Nowak murarzem, Józef Czarnik i Stanisław Fendryk handlowali rogacizną, Paweł Pasternak handlował tytoniem, Józef Pasternak i Haim Weg  prowadzili wyszynk trunków, Franciszek Pasternak prowadził Kółko Rolnicze, Antoni Domino rozwinął we wsi sadownictwo.

    W latach 1933 - 1935 jako gromada została wcielona do gminy Czudec. W 1936 r. bezrobocie dawało się już w tej i okolicznych wsiach na dobre. Gmina w sporządzonym wykazie umieściła jako bezrobotnych 68 osób oraz 5 osób, jako inteligencji.

    Dom ludowy został otwarty w 1936 r. i był budowany przez 13 lat. Na czele komitetu budowy stał Franciszek Urban. Działające wówczas organizacje społeczne takie jak: Kasa Stefczyka - założona 14 sierpnia 1927 r., Kółko Rolnicze - założone w 1897 r., Związek Strzelecki, Koło Katolickiej Młodzieży Żeńskiej, czy Związek Rezerwistów, nie rozwinęły szerszej działalności. Jedyny wyjątek może stanowić Kasa Stefczyka. Jej działalność rozpoczęto posiedzeniem organizacyjnym odbytym 14 sierpnia 1927 r. zwołanym z inicjatywy posła Antoniego Szmigla. Terenem jej działalności obok Babicy, był także Czudec, Przedmieście Czudeckie i Wyżne. Jednym z pierwszych jej członków byli: Jan Brydak - przemysłowiec z Czudca, Michał Moskwa, Stanisław Żółkiewicz - właściciel cegielni i wapiennika w Czudcu. Kasjerem został Henryk Mac, a jego pomocnikiem Franciszek Urban. Udział członka wynosił 10 zł. Posiedzenia odbywano rzadko. W okresie późniejszym kasę objął Wojciech Koczela, który prowadził księgi i kancelarię. Życie kulturalne wsi grupowało się przed wszystkim wokół 6 klasowej szkoły i małej biblioteczki TSL.

            
       Zespół Orkiestry Ochotniczej Straży Pożarnej w Babicy.     Kółko teatralne w Babicy. W środku jego organizator -
         Zdjęcie wykonano 8.06.1926 r. Jej kapelmistrzem był                                        ks. Henryk Domino
        sierż. Wisz, a założycielem  Józef Mac. Jednak wybuch
           II wojny światowej przyczynił się do jego rozpadu

    
    
W okresie międzywojennym ciekawe były gwarowe nazwy mieszkańców poszczególnych wsi. I tak mieszkańców Babicy nazywano cebularzami (od handlu tymi warzywami), Lubeni – olejarzami, Wyżnego – karakonami, Lutoryża – hanokami, Czudca – bechami a Siedlisk – tatarami.

      Podczas okupacji hitlerowskiej mieszkańcy aktywnie włączyli się do ruchu oporu. Działali w ramach Armii Krajowej, BCh oraz lewicy, której członkowie już 15 lipca 1944r. w lesie pod Czudcem utworzyli prezydium Powiatowej Rady Narodowej dla powiatu rzeszowskiego. W Czudcu okresowo wydawano gazetę „Czyn Robotniczo – Chłopski” oraz „Jedność Chłopsko – Robotniczą”. Wiosną i latem 1943r. hitlerowcy dokonali okrutnych pacyfikacji w Boguchwale, Mogielnicy, Zwięczycy , Siedliskach i Lubeni. Wsie te były wówczas głównymi ośrodkami działalności partyzanckiej. W Babicy, w grudniu 1943 r. Niemcy rozstrzelali ok. 50 osób, którym ręce skrępowano uprzednio drutem kolczastym. Po wyzwoleniu zwłoki ofiar ekshumowano i przewieziono do kwatery wojskowej na terenie cmentarza komunalnego w Sanoku.

    Podczas okupacji hitlerowskiej na terenie gminy czudeckiej aktywną działalność prowadziła placówka AK "Czereśnia" oznaczoną także kryptonimem "23", "32", "96" i "312". W samej Babicy organizatorską rolę wypełniał Ludwik Mac ps. "Młot", później "Kiwdul". Był on także pierwszym dowódcą placówki ZWZ w gminie zbiorowej w Czudcu. W organizowaniu placówki udzielił mu znaczącej pomocy m.in. Wojciech Pasternak z Babicy.

         
  Spotkanie dowódców plutonów w Babicy.                 Mapa działania placówki AK "Czereśnia" na terenie                        
Na zdjęciu Franciszek Cupryś,                                                Gminy Zbiorowej w Czudcu                                  
Aleksander Mulcan i Stanisław Pokrywka                                                                                                                                   

  

    Skład osobowy plutonu AK w Babicy udało się odtworzyć Franciszkowi Macowi ps. "Lato". Oto jej struktura: dowódca plutonu - plut. Ludwik Bieda "Kot", dowódcy drużyn: kpr. Władysław Mac "Orzeł", kpr. Józef Pasternak "Delfin", kpr. Ignacy Wilk "Juno". Stan osobowy plutonu - 65 osób: Stanisław Bałchan, Władysław Bałchan "Mały", Władysław Bałchan s. Stanisława, Jan Bieda, Franciszek Bieda, Ludwik Bieda "Kot", Michał Bieda, Bronisława Cupryś, Bronisław Cupryś, Franciszek Cupryś, Bolesław Cybuch "Bagnet", Kazimierz Czarnik "Gorzenny", Stanisław Domino, Wanda Fuk, Maria Gugała, Władysław Haligowski, Zygmunt Hawryłów "Rydz", Wojciech Koczela, Eugeniusz Korab, Roman Korab, Zdzisław Korab, Czesław Kotowicz, Tadeusz Kotowicz, Aniela Kuś (zd. Szczepan), Franciszek Mac "Lato", Jan Mac "Dębina", Józefa Mac, Józef Mac, Ludwik Mac, Michał Mac, Stanisław Mac, Tadeusz Mac, Władysław Mac "Orzeł", Kazimiera Niedziałek, Antoni Pasternak, Franciszek Pasternak, Jan Pasternak, Jan Pasternak "Kowalik", Józef Pasternak "Delfin", Stanisław Pasternak, Stanisław    Pasternak "od mostu", Wojciech Pasternak, Bronisław Pokrywka, Bronisława Pokrywka, Jan Pokrywka "Fiołek", Katarzyna Pokrywka, Maria Pokrywka, Stanisław Pokrywka "Tulipan", Stefan Pokrywka, Tadeusz Pietrzyk, Wiktoria Pietrzyk, Julian Rusinek, Władysław Sitek, Bronisław Szczepan, Edward Szczepan, Franciszek Szczepan, Jadwiga Szczepan, Jan Szczepan "Konar", Janina Szczepan, Kazimierz Szczepan, Wacław Szczepański, Józef Urban "Mars", Alojzy Włoch, Walenty Wrona, płk Jan Wójcik "Grzeszczuk".

         
Od lewej: Jan Wójcik, Ludwik Mac, Karol Stachak, Franciszek Mac, Franciszek Cupryś, Stanisław Pokrywka
    

      Do legendy przeszedł w Babicy drewniany most na Wisłoku, obok którego planowano zorganizowanie przystani kajakowej. Krążyła przez długi okres legenda, że do jego elementów przywiązana była na łańcuchu ryba. Wędkarz miał ją złowić przed kilkoma laty, a że była za mała do konsumpcji, to przywiązał ją łańcuszkiem do filara mostu. Dokarmiał ją okruchami chleba, ziarnem a ona szybko rosła. Gdy osiągnęła już spore rozmiary zamienił łańcuszek na łańcuch. Kawał tak szybko się rozprzestrzeniał, że wkrótce krążył po całym Rzeszowie. Gdy tylko znalazł się ktoś z Babicy, to natychmiast podnoszono w rozmowie temat ryby. – Wiesz dzisiaj znowu ryba trzęsła mostem... – Silna, bo żre zboże , które jej szuflami do wody sypią. – Jak się zdenerwuje to trzęsie całym mostem. – A wiesz, że chłopi używają łopat zrobionych z łusek tej ryby... Podobno niektórzy przyjeżdżali do Babicy nad Wisłok, aby szukać tej ryby, a przy okazji  odpocząć nad brzegiem czystego wówczas Wisłoka, bądź odbyć spacer po pobliskim lesie. Wielu oczekiwało na pojawienie się potwora. Miejscowi bardzo chętnie pokazywali łańcuch przytwierdzony do mostu i powiadali, ze ryba go zerwała. Ale kolejna atrakcja Babicy dość szybko znikła.

      Ale gdy ktoś choć raz odwiedził tę znaną miejscowość, to zabierał zawsze miłe wspomnienia. Największą osobliwością był niewątpliwie lokal gastronomiczny prowadzony przez nieżyjącego już Władysława Maternę. Tu w latach sześćdziesiątych można było wypić kufel smacznego, zimnego lub w okresie zimowym "złamanego" piwa, przekąsić wiejską kiełbasą, pasztetową czy innymi wyrobami miejscowych rzeźników. To słynny Jurek Sienkiewicz z "Nowin Rzeszowskich", podczas kolejnego pobytu w tym gościnnym lokalu wymalował na ścianie piękny, kolorowy pejzaż i umieścił zachęcającą reklamę: „Witaj turysto, a wyjdziesz na czysto”. Ale to już wspomnienia i moje osobiste również.

Pocztówka z przedwojennej Babicy. Pochodzi z ok. 1930 r.




                                                                                                                                                Źródło:
                                                                                                                                        Zdzisław Domino

Copyright by Michał Mac