BABICA - Strona domowa
"Baba, czyli bóstwo" - krótki zarys dziejów Babicy na tle okolicznych
miejscowości
Babica, duża przedrzeszowska miejscowość, w powiecie
strzyżowskim. Położona jest w wąskiej dolinie Wisłoka, tworząc tu tzw. " Bramę
Babicką". Rzeka
Wisłok stanowi naturalną granicę pomiędzy Pogórzami: Ciężkowickim, a Dynowskim. Obszar
na terenie którego jest położona to koryto dawnej Prawisły, która to narodziwszy
się po ostatnim zlodowaceniu płynęła właśnie tędy, w kierunku Morza Czarnego.
Interesująca jest jej przeszłość historyczna.
Mapa Babicy z roku 1851
Najdawniejsze ślady istnienia człowieka w tej okolicy
pochodzą z tzw. młodszej epoki kamienia – neolitu, który trwał od ok. 5 tys. do
1.8 tys. lat p.n.e. Żyjący wówczas człowiek szukał pożywienia, uprawiał już
rolę. Ciepły klimat umożliwiał osadnictwo. Na terenie Babicy odkryto z tego
okresu cztery znaleziska, z których trzy znajdują się w zbiorach rzeszowskiego
Muzeum Okręgowego. Stanisław Opioła znalazł fragment toporka kamiennego, Michał
Domino toporek rogowy o lekko wygiętym kształcie, a rolnik Niedziałek (o
nieustalonym imieniu) półksiężycowaty sierp z krzemienia nadburzańskiego.
Archeolog J. Janik wspomina o znalezieniu w Babicy także grotu krzemiennego.
W okolicy natrafiono na podobne znaleziska w
Boguchwale, Sołonce, Siedliskach, Lutoryżu,
Lubeni i Zarzeczu. W pobliskiej Lubeni na wzgórzu jednego z kolan rzeki Lubenki, w 1931 r. odkryto cmentarzysko ciałopalne z okresu rzymskiego.
Prawdopodobnie cmentarzyska z tego okresu istniały również w Zarzeczu i
Zwięczycy. Ten okres pozostawił po sobie dwa znaleziska monet, świadczące o
kontaktach handlowych. W 1926 r. rolnik Wójcik z Babicy na własnym polu wyorał
denar Trajana (98 – 117 r.) o bardzo małej zawartości srebra, a w 1974 r.
znaleziono denar Antoninusa Piusa (138 – 161 r.).
Znaleziska archeologiczne z Babicy znajdujące się
w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie: u góry toporek
rogowy, poniżej fragment toporka kamiennego
Z okresu wczesnopiastowskiego przetrwały ślady po
dwóch grodach obronnych
w Lubeni i Czudcu. Gród w Lubeni
jest położony strategicznie na wzgórzu w północnej części wsi, zwany „Okopami”.
Odkryty został w 1906 r. przez prof. Włodzimierza Demetrykiewicza z Uniwersytetu
Jagiellońskiego. Gruntowne badania przeprowadził w 1947 r. Gustaw Leńczyk.
Grodzisko ma owalny kształt,
o obszarach ok. 70 i 90 m. Podczas badań wał okazał się usypanym z ziemi. Jego
stoki mają naturalny spadek ok. 49 stopni. Jak dotychczas grodzisko to nie było
przedmiotem szerszego zainteresowania się naukowców.
Podobną rolę spełniał także gród w Czudcu,
położony na tzw. Górze Zamkowej. Położony w lesistym paśmie wzniesień po prawej
stronie Wisłoka, naprzeciwko stacji kolejowej. Cyplowate wzgórze odcięte jest od
zaplecza naturalnym wąwozem biegnącym równolegle do stromo opadających w dolinę
Wisłoka krawędzi. Grodzisko ma kształt pierścieniowaty o wałach zakreślających
koło średnicy 50 m. Wał zaporowy od zaplecza ma dziś 7 m wysokości po stronie
wewnętrznej. Widoczne są także ślady po wieży (?) oraz zabudowaniach. Gród ten
był objęty badaniami przez Gustawa Leńczyka w 1938 roku, a także przez
rzeszowskich archeologów końcem XX wieku.
Na początku XVI w. zamek w Czudcu (a właściwie to terytorialnie
jest położony na terenie wsi Przedmieście Czudeckie), był wielkopańską
rezydencją, wzorowaną na Wawelu. Świadczą o tym najnowsze znaleziska
archeologiczne. Antoni Lubelczyk, archeolog z rzeszowskiego Muzeum Okręgowego,
który od kilku lat kieruje tam wykopaliskami, odkrył w studni na głębokości
pięciu metrów, późnośredniowieczne kafle, bez polewy. Przedstawiają one rycerzy:
jeźdźca na koniu, trębacza i halabardnika. Sądząc po typie hełmów pochodzą one z
II połowy XV w. W wykopach koło wieży bramnej znaleziono też kafle renesansowe,
które ozdabiały wieńczenie pieca. Polichromowane, zdobione wicią roślinna, nie
ustępują tym z dworu królewskiego na Wawelu. W wykopaliskach kolo bramy
natrafiono też na fragmenty szkła z wielkopańskiej zastawy stołowej. Na jednym z
fragmentów kielicha widać kobietę w białej, powłóczystej sukni i pantofelkach
wyszytych drogimi kamieniami. Dama pochyla się w stronę wazonu z kwiatami.
Archeologowie przypuszczają, że z takiej zastawy korzystano podczas uczty
weselnej w roku 1502, kiedy to Gabriel Strzyżowski, pan na zamku w Czudcu,
poślubił Reginę Kamieniecką.
Grody te przez wiele lat strzegły biegnącego doliną Wisłoka szlaku handlowego na
południe Europy. Po ich bliskim położeniu należy sądzić, że teren ten był już we
wczesnym średniowieczu dobrze zamieszkały. Rzeka stanowiła naturalną granicę
pomiędzy Polską a Rusią.
Grodzisko Okop w Lubeni
Ruiny grodu na Górze Zamkowej w Czudcu
Do dziś zachowały się ciekawe legendy o powstaniu Czudca. Jedna z nich
mówi, że w zamku żył sobie rycerz – okrutnik, który grabił kupców wędrujących po
drogach. Skarby gromadził w komnatach, a ludzi więził w lochach. Pewnego
razu Tatarzy otoczyli zamek i rozpoczęli jego szturmowanie. Obrońcy zaczęli
słabnąć, a wtedy rycerz wypuścił z lochów więzionych obiecując im wolność w
zamian za obronę zamku. Dziwnym zbiegiem okoliczności jeden z nich trafił
strzałą w gardło hana i Tatarzy w popłochu zaczęli uciekać. Obrońcy zaczęli wołać: „cud nad
cuda” i stąd powstała nazwa Czudec. Obrona czudeckiego zamku przed tatarami
mogła mieć w XIII w. Druga legenda podaje, że w okolicy
grasował smok, który w pewnym okresie zażądał od miejscowej ludności haraczu w
postaci siedmiu dziewcząt i siedmiu chłopców. Zaczęto haracz powoli oddawać, aż
jeden z poddanych sprzeciwił się. Zażądał łuku i razem z brańcami udał się do
pod jamę smoka. Wynik spotkania był taki, że smok został poczęstowany strzałą,
która przebiła mu gardło. Gdy ujrzano smoka wijącego się w przedśmiertnych
drgawkach krzyczano: „to cud, cud, cud”.
Podawana w
„Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunta Glogera data istnienia Babicy już w 1136
r. nie znajduje potwierdzenia w źródłach historycznych. Brak pewności, że to
chodzi o naszą Babicę, pod Rzeszowem. Podobnie nie znajduje potwierdzenia
podawana informacja, m.in. przez Stanisława Kłosa w wydawnictwie „Rzeszów.
Głogów Małopolski. Tyczyn. Błażowa i okolice” (Wydawnictwo: P.U.W. „Roksana” Sp.
z o.o. Krosno, 1998 r. str. 184), że Babica wymieniana jest w 1392 r. i należała
do Zawiszy Czarnego. Zawisza z Garbowa herbu Sulima otrzymał przydomek Czarny i
żył w latach 1370-1428). Być może istnieje tu zasadniczy błąd - skojarzenie z
Zawiszą synem Mikołaja z Łęk, dziedzicem Babicy z 1392 r. kiedy to Czadora z Prochny i Babicy nadaje sołectwo w Lutczy, Mikołajowi Bessegerowi.
Jest pewnikiem, istnienie Babicy już w 1326 r. Kolejne
informacje pochodzą z 1373 r. O Babeckich herbu Dołega wiemy, że był to ród
„starodawny” na Mazowszu, z którego Walenty Babecki był w połowie XVIII w.
akademikiem krakowskim. Najstarszym w pełni udokumentowanym w historii rodem
właścicieli Babicy i Prochny byli Procheńscy, pieczętujący się herbem Gryf.
Antoni Schnejder w „Encyklopedii do Krajoznawstwa Galicji” podaje, że
pierwotnie Babica była gruntem Babickich herbu Dołęga, a tych jako fundatorów
Babicy wywodzących się od Babeckich z Mazowsza. Babeccy był to duży i mężny ród.
Bartosz Paprotnicki w „Herbach Rycerstwa Polskiego” podaje, że „dom Babeckich
zrodzony i mężowie wielcy z tego domu bywali i byli wieku mego”. Z pracy tej
dowiadujemy się też, że Józef Pszeński z rodu Babeckich z Mazowsza wyszedł do
Rusi i tam zostawił potomstwo. Istniejąca osada rozwijała się w cieniu starego
Czudca, który należał później do powiatu pilzneńskiego.
Nazwa Babicy
jest trudna do ustalenia. Pojęcie „baba” w różnych dialektach jest różnie
interpretowane. Według dialektów słowiańskich „babica” była miejscem
szczególnego bałwochwalstwa. Urastała do roli bóstwa – opiekunki produkcji
rolnej w rolnictwie, bóstwa – symbolu wiecznie odradzającego się życia.
Babą stawała się dziewczyna, która
stanęła na ślubnym kobiercu i włożyła na głowę czepiec. Kobiety – baby – stawały się często babami – jędzami, babami – czarownikami czy
babami – wieszczkami. One zajmowały się wykrywaniem i leczeniem różnych chorób.
U nich szukały pociechy i pomocy gdy ich chłopcy nie chcieli kochać, czy
skrzywdzone przez swych mężów, bezsilne w bólu, a żądne zemsty żony. Innym typem
kobiet były baby – płaczki, które w dniu pogrzebu zmarłego wraz z krewnymi jego
głośno zawodziły, biły się czy drapały paznokciami.
Pierwsza wzmianka o miejscowej ludności, budząca zresztą
sporo wątpliwości, pochodzi z I połowie XIV w. Określa ona liczbę ludności
parafii czudeckiej na 384 osoby (T. Ledenberg, Zaludnienie Polski na początku
panowania Kazimierza Wielkiego, str. 71-72). W skład istniejącej parafii
czudeckiej wchodzi: miasto Czudec i siedem wsi: Nowa Wieś, Pstrągowa, Zaborów,
Prochna, Wyżne, Babica i Niziny (według Długosza, L.B. t.II, str. 255-257).
Okolice są nękane najazdami, wojnami, pożarami epidemiami. Szczególnie Tatarzy
dali się we znaki okolicznej ludności w latach 1240 i późniejszych, a po raz
ostatni w 1624 r.
Fundatorem pierwszego drewnianego kościoła pw. św.
Marcina
na czudeckim wzgórzu był Stanisław Procheński, herbu Gryf, właściciel
Prochny. Został zbudowany na lesistym wzgórzu cmentarnym, w miejscu gdzie dziś
znajduje się kościółek – kaplica cmentarna, jako filia kościoła parafialnego pw.
św. Trójcy, pod tym samym wezwaniem. Święty Marcin był patronem Cystersów, co
może sugerować powiązanie fundatorów z tym zakonem. Dokładna data erekcji
parafii nie jest znana, ponieważ w XVI w. kalwińscy właściciele Czudca
zniszczyli dawne dokumenty kościelne. Ale w 1326 r. istniała zorganizowana
parafia która należała do dekanatu „leśnego” w Dębicy. Istnieje już wtedy
kościół pw. św. Marcina. Pierwsze informacje o jej istnieniu osady w Czudcu
pochodzą z 1264 r. Czy sama jej nazwa Czudec pochodzi od Czadora, tego
historycznie nie można dziś już udowodnić. Pierwszy raz pojawiła się w 1279 r.
jako Szugez (Czudec).
Kościół pw. św. Marcina na
czudeckim wzgórzu cmentarnym
Stare dworzysko Procheńskich niebawem poszło w rozsypkę.
Z rozwojem wsi Babica, rychło poszła w niepamięć nazwa dawnej osady i folwarku.
Już ks. Andrzej Pruski, proboszcz czudecki (1710 – 1737) przy spisie dochodów
probostwa przy Prochnej taki dopisek łaciński daje: „wiedz, że to dwór Babicki,
inaczej dwór nad Wisłokiem, który przedtem był murowany, teraz sam skarbiec i
rudera w ziemi”. Gdyby nie ten przekaz, dziś nie wiedzieli byśmy gdzie ta wieś
była położona. W rejestrze studiujących na Akademii Krakowskiej pod rokiem 1403
widnieje Mikołaj z Prochny płacący 19 gr. tytułem wpisu. W roku 1639 – 1640
słuchaczem Akademii Krakowskiej był Michał Kazimierz z Prochnej, Czepielewski(?)
Może Czepielewski ożenił się w Prochnej?.
Jedyną pamiątką po rodzie Procheńskich w naszej okolicy
jest herb – Gryf wygrawerowany na korpusie dzwonu w czudeckim kościele,
ufundowanego w roku 1600, który został odlany na pamiątkę przejścia kościoła z
powrotem do dawnej wiary. W 1610 r. Jan Grabieński herbu Pomian za sumę 86 tys.
zakupił majętność procheńską od Piotra i Prokopa Pieniążków, herbu Odrowąż,
właścicieli m.in. Niebylca. W 1642 r. Babicę należącą wówczas do powiatu
pilzneńskiego oraz Zarzecze odziedziczył Marcin Giebułtowski z Koziegłowów herbu
Lis. Być może był on synem Jana Giebułtowskiego z Koziegłów herbu Lis
najstarszego syna, rycerza właściciela zamku Mirów, dziedzica zamku i miasta
Koziegłowy w 1470 r. oraz wsi Potok k. Krosna.
W rejestrze studiujących na Akademii w Krakowie pod rokiem 1403 widnieje
Mikołaj z Próchny płacący 19 gr. tytułem wpisu. Źródła podają, że Babica w 1460 r. była
własnością Stanisława de Prucha. Żyje on jeszcze w 1508 r. ale jest już
wymieniany jego syn, również Stanisław. Rejestr z 1536 r. wymienia w Babicy
istnienie zamku i dworu. W 1538 r. wieś jest własnością Jana Procheńskiego.
Adolf Pawiński w swojej pracy „Polska w
XVI wieku” podaje, że wówczas jest w Babicy zagrodników-ratajów - 23, panów
- 5, zagrodników - 1, komorników - 6, ubogich - 5, rzemieślników - 1. Nadmienię, że dwa
wieki później, w 1800 r. Babica liczyła 69 domów z 490 mieszkańcami. Mieszkało
80 rodzin. Strukturalnie byli to: 1 szlachcic, 26 rolników, 18 parobków
(pomocników gospodarzy), 75 chałupników i zagrodników, 105 dzieci (chłopców) i
265 niewiast. W okresie 24 lat czyli do 1824 r. we wsi przybył tylko 1 dom.
Wówczas wieś liczyła 70 domów. Żyło 125 rodzin i 407 mieszkańców, których
stanowili: 1 szlachcic, 1 oficjalista prywatny, 19 rolników, 59 chałupników i
zagrodników, 59 zarobników i sług, a także 107 dzieci i 256 niewiast. W okresie
tym nie występują jeszcze Żydzi,
chociaż często urzędowali w karczmie. Nadmienię, że najstarszy szlak handlowy
prowadził grzbietem Babiej Góry i dalej przez Dział w kierunku na Czudec i Duklę. Dopiero później
powstał trakt powiatowy utwardzony tłuczniem i do dziś biegnie
po nim szosa asfaltowa w kierunku Krosna i Sanoka. Przy wspomnianej drodze według
historycznego przekazu istniało myto drogowe wydzierżawiane rocznie za kwotę
1700 zł.
W połowie XVI
wieku w Zarzeczu istniały dwie karczmy, w Niechobrzu wapiennik, w Pietraszówce
(Boguchwale)
młyn o dwóch kołach. W XVII wieku miasteczko Czudec stało się ośrodkiem
rozwiniętego arianizmu, którego gorliwymi zwolennikami byli jego właściciele
Gabriel i Stanisław Strzyżowscy. Wtedy to arianie zniszczyli wszystkie dokumenty
z dziejów Czudca i istniejącego wcześniej zameczku – grodziska. Podczas najazdu
wojsk szwedzkich, słynnej kampani zimowo wiosennej w 1656 r. w „Okopach” na
terenie Lubeni okoliczna ludność dzielnie stawiała czoła najeźdźcy. Epilogu
obrony nie znamy. Odmienną postawę zajął właściciel Czudca Jan Grabieński,
stolnik zakroczymski, który od Karola Gustawa otrzymał tzw. żelazny list „Salva
Gvardiej” gwarantujący jemu osobiście, rodzinie i majątkowi bezpieczeństwo.
Czudec przeżył wówczas duży rozkwit. Grabieńscy pieczętowali się herbem Pomian.
Używali go również Sicińscy i Wolscy. Najprawdopodobniej rodzina ta pochodziła z
Grabna w sieradzkim, a potem osiedliła się w sandomierskim, gdzie służyła na
dworach i dobrach królewskich. Właściciele zakładali nowe cechy, o czym świadczą
zachowane do dziś dokumenty. Dowodzą o istnieniu 7 cechów, z tego 4 samoistnych
i jednego dużego zbiorowego.
W 1671 r. wieś dziedziczą (lub są właścicielami)
Aleksander i Teresa Giebułtowscy. W 1708 r. Babica wraz Zarzeczem była
posiadłością Piotra Wolskiego, syna Mikołaja z Gośniewic.
W latach 1713-1740 Józef Grabieński był fundatorem nowego kościoła parafialnego,
wybudowanego w stylu barokowym pod wezwaniem Św. Trójcy, poświęconego przez
sufragana przemyskiego Andrzeja Pruskiego. Materiał budowlany na kościół
stanowił budulec pochodzący z rozbiórki pozostałości zameczku z tzw. Góry
Zamkowej.
Babica przed
1723 r. była w rękach Remigiana Ulenieckiego herbu Przerowa z Husowa koło
Łańcuta, który urodził się ok. 1670 r. Był on podstolim latyczyńskim i
komisarzem z sejmu z 1703 r. Do ziemi przemyskiej przybyli z Czerska. Wspominany
jest Grzegorz Uleniecki który podpisał z innymi dekret księstwa mazowieckiego
przeciwko heretykom w 1526 r. Później na Uleńcu gospodarował Aleksander
Uleniecki. Jego syn Florian z pierwszą żoną miał syna Ignacego i córkę po mężu
Pinińską, z drugą żoną Wolską herbu Nowina trzech synów: Michała który poślubił
Nowicką, Józefa i Antoniego oraz trzy córki: Ludwikę za Ustrzyckim skarbnikiem
przemyskim, Franciszkę zamężną za Kostkiewicza oraz trzecią która zmarła za
młodu. Z tego rodu wspominana jest także Jadwiga żona Mikołaja Wierzechowskiego
oraz Elżbieta żona Piotra Oraczewskiego.
Z oryginalnych dokumentów przedstawionych władzom
austriackich w 1776 roku przez Stanisława i Jerzego hr. Pinińskich, to ich
ojciec Józef Piniński otrzymał Babicę w 1724 r. od swojego teścia: Remigiana z
Uleńca Ulenieckiego.
W pierwszych latach XVIII w.
olbrzymi rozkwit przeżyła Pietraszówka, która w
1726r. zmieniła nazwę na Boguchwałę. Zbudowano nowy kościół pod wezwaniem św.
Stanisława, biskupa, pałac w kształcie dwóch skrzydeł – parterowego i
piętrowego, z piękną loggą widokową od strony parku. Sam park położony na trzech
tarasach, stromo opadających ku pradolinie Wisłoka, połączonych ze sobą
kamiennymi schodkami.
Około 1778 r. (a może nawet wcześniej) powstał jeden z pierwszych
przysiółków Babicy – Budy.
Dziesięć niskich domów bez kominów, krytych słomą, z obejściami zajmowało obszar
24,5 morga wykarczowanego lasu. Według metryki Józefińskiej z 1778 r. te
dziesięć domostw utrzymało się do 1820 r. Na tychże Budach Babickich dziedzic
wsi obsadził „dziewki służebne” zaszłe z jego winy w ciążę. Wydawał je za mąż,
za swoich ratajów i wyposażał w owe liche domostwa. Ludność ta była
najbiedniejsza z terenu wsi. Od początków ich powstania, aż do powojennej
parcelacji ludności ta ściśle była związana ze służbą dworską.
Drugi przysiółek Babicy
– Dział rozwiną się nieco później, prawdopodobnie
ok.1788 r. Początkowo było tutaj 4 domy dworskich wyrobników. Utrzymywały się one
do 1820 roku. Mieszkali tu wówczas: Michał Solecki, Wawrzyniec Lasota, Jakub
(Stanisław) Kowalski i Jakub Bałchan, a od 1820 r. także Kazimierz Mac, Michał
Środoń i Michał Bałchan. Metryka Józefińska podaje, że w 1789r. Dział zajmował
245 morgów 1464 kw. sążni roli.
W pozycji wydawniczej „Rok 1846. Kronika dworów szlacheckich
zebrana na pięćdziesiąta rocznicę smutnych wypadków lutego przez księdza Stefana
Dembińskiego” (Jasło 1896 r.) czytamy: „Czudec (w dolinie Wisłoku, wzorowo od
dłuższego czasu zagospodarowany, własność pani Józefowej Wiktorowej, należał w
r. 1846 do jej dziadków p. Nyczów.) Czudec naszła czerń, która łupiła i
mordowała w Pstrągowy, niespodziewanie wszakże spotkała się tu z oporem
należycie zorganizowanym, na którego czele stał wójt miejscowy Śmiałowski.
Obrona mogła być zacięta, bo na linii bojowej stanęły i kobiety, uzbrojone w
ożogi i wrzącą wodę. Dzielnego Śmiałowskiego wynagrodził p. Nycz, nadając mu na
równinach kawał ziemi, w miejscu gdzie teraz stacya kolei żelaznej. Czerń
odparta w Czudcu mordowała w niedalekiej Godowy, a spotkała równie energiczny
opór w Połomyi, gdzie wójt Mikołaj Bosak i podwójci Ignacy Półchłopek, Połomyje
wystąpieniem dzielnem obronili, tak, że napastnicy zostawiając w spokoju
Połomyję , Niebylec i Baryczkę, na Lutczę i Domaradz uderzyli, i w Sanockie
wtargnęli”.
Była w Babicy także mała szkółka gminna założona w 1848 r. z roczną dotacją 120 złr.
przez gminę płatną, do której uczęszczało - jak napisał Antoni Schneider w
wydanej we Lwowie w 1873 r. „Encyklopedii do krajoznawstwa Galicji” -
w ostatnich leciach do 50
dzieci. Powstała ona przy znaczącym zaangażowaniu się Jana Tytusa Hibla,
proboszcza z Czudca. W 1849 r. mieszkańcy byli świadkami przemarszu wojsk
rosyjskich. Wykonywały one marsz z rozkazu Mikołaja I i szły trasą przez
Rzeszów, Czudec, Jasło i Duklę na Węgry, gdzie mieli być użyci do stłumienia
powstania przeciwko Austrii.
W 1864 roku podczas ruchów
chłopskich na Budach u gospodarzy Maca i Szmigla przechowywane były wszystkie
skarby z dworu babickiego i czudeckiego. Schronił się tam także dziedzic Babicy
Józef hr. Piniński. Szeroko odbiły się one w okolicy,
skoro kilka lat później Antoni Kolasa z Zarzecza w swoim „Pamiętniku wszelkiego
działania na święcie” pisał, że „rabacja
powstała na panów co jemu psuli budynki, jak zabijali. O taki biedzie się
słychać było od początku świata jak wtedy była”.
Tendencje zmierzające do wyciskania jak największych dochodów, prowadzone przez
polityków austro-węgierskich doprowadzają do upadku miasteczek. Trudna sytuacja
gospodarcza wystąpiła również w Czudcu. O bardzo ciężkiej sytuacji w jakiej
znalazły się masy chłopskie pisał Wincenty Machonik, proboszcz z Połomi do
konsystorza biskupiego dnia 17 marca 1869 r. Podał, że prawie 50 osób musiało
wyjechać na emigrację, bo jedynym i wyłącznym pożywieniem był chleb z serem i
makuchu, suszona rzepa oraz bób maszczony olejem.
W 1869 r. zamieszkiwało wieś 689 mieszkańców. Było 71 posiadaczy gruntów, 1 nauczyciel, 3 handlarzy 192 sług i 20
wyrobników. Grupę włościan stanowili: Mac, Pokrywka, Lasota, Szczepan,
Pasternak, Grzebyk, Zieliński, Kusztyk, Bieda, Sułek, Urban, Wapiński, Jeliński,
Wilk, Szajna, Bałchan, Szmigiel, Wójcik, Szop, Molenda, Bator, Dziedzic, Martoń
Jaworski, Czarnik, Rak, Solecki, Pasek i Włoch. Największe rodziny tworzyli:
Mace, Pokrywki i Pasternaki.
Widok Babicy tzw. "Góry" - pod koniec XIX w.
W
1853 roku Józef hr. Piniński odsprzedał Babicę z Zarzeczem, stanowiące dotąd
jeden obszar dworski i ciało tabularne, nowym posiadaczom Józefie Łucji z
Pinińskich i Romanowi Sołtykom. Indemnizację za te dobra wymierzono w kwocie 25392 złr.
12 kr.m.k. Do obszaru dworskiego należał wspaniale urządzony przez Jerzego hr.
Pinińskiego pałac z parkiem, a także folwark z licznymi zabudowaniami, młyn i
dwie karczmy. Przyczyną tego był fakt, że w 1846 r. Józefa Łucja z hr. Pinińska
hr. Sołtykowa
(1827-16.11.1885) córka właściciela Babicy Józefa zawarła związek małżeński z
Romanem hr. Sołtykiem (1820-01.05.1873) i tym sposobem zostali nowymi
właścicielami Babicy. Wspomniana Józefa Łucja była przez Józefa Pininskiego
adoptowaną w 1838 r. z pozwoleniem cesarza do nazwiska, szlachectwa i herbu
Pinińskich, ale bez prawa do tytułu hrabiowskiego. Była córką Pauliny z Vogtów
Grabowskiej. Po śmierci męża Romana hr. Sołtyka (1 maja 1873 r. w wieku 52 lat)
przez kilka lat mieszkała w Babicy, po czym sprzedała majątek i wyjechała do
córki Konstancji Karnickiej na Inflanty. Zmarła 16.11.1885 r. w Krakowie i jest
pochowana na cmentarzu Rakowickim. Zięć Michał Karnicki herbu „Kościesza
odmienna” był właścicielem dóbr Lanckorona w guberni witebskiej, kamerjunkierem
dworu rosyjskiego.
Majątek w Babicy składał się wówczas z dwóch folwarków. Ich
powierzchnia to 890 morgów, w tym: 560 morgów ziemi ornej, 200 mórg lasu, 100
mórg nowo posadzonego lasu i 30 morgów łąk i ogrodów. Cały inwentarz był dobrze
utrzymany. Było 35-40 krów holenderskich, 12 fornalek końskich (po sześć w obu
folwarkach). Cena majątku wraz z obszernym domem mieszkalnym z dwoma pawilonami
na piętrze oraz oranżerią z ładnymi krzewami wynosiła 125 tys. rynk.
W rękach Józefy hr. Pinińskiej herbu Jastrzębiec, Sołtykowej, Babica pozostawała do 1877 r. Kolejną właścicielką została
Aleksandra hr. Dunin–Borkowska z Borkowic herbu Łabędź (ur. 07.08.1849 r. zm.
19.10.1892 r., w wieku 42 lat). To ona wniosła Babicę jako swoje wiano nowemu
mężowi Rogerowi hr. Łubieńskiemu z Łubnej herbu Pomian. Ślub odbył się 7 lipca
1877 r. Z Aleksandrą utrzymywał od dawna bliskie kontakty. Miał z nią
syna, który zmarł w młodości. Położył on liczne zasługi dla miasta i powiatu
rzeszowskiego. Był rozumnym patriotą. W Czudcu założył kasę zaliczkową. Był
posłem na Sejm Galicyjski, członkiem Rady Powiatowej, z grupy większych
posiadaczy ziemskich. Był założycielem "Tygodnika Rzeszowskiego", który ukazywał
się w latach 1883-1888.
Roger Łubieński był właścicielem Babicy do 1886 r. W dniu 11 września 1886
r. „Tygodnik Rzeszowski” (nr 63 str. 2) doniósł: "Poseł na sejm krajowy hr.
Roger Wentworth Łubieński sprzedał w tych dniach majątek Babica i Zarzecze Panu
Kiselce ze Lwowa (znany z licznych przymiotów charakteru)". Kolejnym nabywcą od
Pana Kiselki został mjr austriacki Konstanty Gwalbert Paweł Pawlikowski herbu
Cholewa, s. Konstantego i Laury Baron de Cayalcabos. Pochodził z Niżankowic,
gdzie urodził się 19.07.1831 r. Miał brata Józefa, który został generałem
austriackim. Mjr Pawlikowski poślubił Karolinę Wasilewską z domu Nitsch (ur.
10.11.1834 r. zm. 25.11.1890 r. ) wdowę po właścicielu Czudca Teofilu
Wasilewskim herbu Drzewica. Pawlikowski zmarł w Babicy 2 czerwca 1904 r. Wraz z
żoną spoczywa na starym cmentarzu w Czudcu, tuż obok kościoła pw. św. Marcina.
Po śmierci żony 19 października 1892 r. wyprowadza się do Warszawy. Zawarł
kolejny związek małżeński 2 lutego 1894 r. z Marią z Hołowińskich, wdową po T.
Czosnowskim, posiadaczu wsi Wielkie Prucki, w pow. kaniowskim na Ukrainie.
Pawlikowscy byli bezdzietnym małżeństwem. Stąd też zapisał Babicę wnuczce
swej żony Marii Zofii Wiktor z Czudca, herbu Brochwicz, zamężnej w 1913 r. z
Joachimem Jarochowskim herbu Rola. W okresie do jej małżeństwa majątkiem w
Babicy zarządzała jej matka Aleksandra Wiktorowa z Wasilewskich.
W 1895 r., gdy do wsi przyjechał
nauczyciel Władysław Ostafiński, napisał wówczas: „ludzie bardzo grzeczni, znali łyżki i
noże, umieli się zachować”.
Nadmienić należy, że w 1890 r., Babica liczyła 69
domów i 490 mieszkańców (80 rodzin). Strukturalnie tworzyli ją: 1 szlachcic,
26 rolników, 18 parobków (pomocników gospodarzy), 75 chałupników i zagrodników,
105 dzieci i 265 niewiast. W ciągu 24 lat we wsi przybył tylko jeden dom. W 1914
r. liczyła 70 domów, 125 rodzin i 407 mieszkańców. Wśród nich był min.: 1
szlachcic, 1 oficjalista prywatny, 107 dzieci i 256 niewiast.
Stary dom w Babicy. Typowy obraz chat z przełomu XIX i początku XX w.
Z czasem następuje coraz większe rozdrobnienie gruntów. W 1863
r. we wsi jest już 44 posiadaczy większych kawałków ziemi. Bieda galicyjska daje
się coraz mocniej we znaki.
Nędza stała się więc przyczyną szukania nowego, lepszego
życia.
Pierwszym emigrantem ze wsi był Paweł Dudek, który
to w wyniku procesu z Michałem Molendą w 1883r. wyjechał do Stanów
Zjednoczonych, sprowadzając później żonę Anielę z Pasternaków i dwóch synów. W
1894r. wyjechał Jędrzej Sołtys. Poślubił on Anielę Papciak i razem wyjechali na
Węgry, a później do Ameryki Północnej. Oni to zapoczątkowali z Babicy wielką
emigrację zarobkową wyrobników, biedaków i służby dworskiej, a nieco później
zaczęli wyjeżdżać synowie kmieci.
W ciągu niespełna pięćdziesięciu lat wyjechało 230 osób, z czego tylko 83
powróciło do kraju. Niektórzy emigranci, jak np. Dudek, Prejs czy Sułek po
prostu uciekli ze wsi w obronie przed pańszczyzną. Wielu z nich już nigdy nie
powróciło do kraju. Jan Pasternak w latach 1880-1883 był kapralem w pułku
cesarzowej Elżbiety w Wiedniu. Tam też pracował Mateusz Dżystek, jako robotnik
kolejowy. Po powrocie do wsi, wkrótce Pasternaka wybrano wójtem wsi. Wielu
mieszkańców udawało się do Łupkowa, gdzie pracowali przy budowie kolei
łupkowsko-przemyskiej. Największym podróżnikiem był niewątpliwie Józef Pokrywka
„Samela”, który kolejno pracował na budowie kolei łupkowsko-przemyskiej,
później na Prusach a następnie trzykrotnie wyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych. W
1923r. los rzuca go do Francji, w 1925r. do Argentyny, skąd powrócił w 1931r.
Niebawem wyjechał do pracy w kamieniołomach w tzw. Janowej Dolinie. Wielka
emigracja zarobkowa doprowadziła do upadku kmieci we wsi oraz społecznego
przesunięcia się centrum wsi. Duży wpływ na wyjazdy miały także kontakty
nawiązywane z kupcami, zaglądającymi do karczmy na Budach, która przez wiele lat
słynęła z dobrego wina. Babiczanie przebywający na emigracji w Stanach
Zjednoczonych na przełomie 1914 i 1915 roku powołali do działalności Towarzystwo
„Ojczyzna”, a w 1924 roku „Zorzę”.
Maciej Nycz przed swoją chatą
Przeludnienie, rozdrobnienie gruntów, zaburzenia zbytu i spółdzielczości,
emigracja zarobkowa i niezadowolenie mas robotniczo-chłopskich stały się
bezpośrednimi przyczynami wielkiego kryzysu ekonomicznego. Bieda zaglądnęła pod
wiejską strzechę. Ciepły posiłek, najczęściej barszcz z ziemniakami spożywano
raz dziennie. Chleb jedzono najczęściej jesienią, zaś mięso było rzadkością.
Wtedy to narodziło się powiedzenie że „chłop je kurę gdy jest chory, albo gdy
kura jest chora”. Liczba ludności szybko wzrasta.
W dniu 12 października 1890 r. nastąpiło uroczyste
otwarcie 70–km linii kolejowej z Rzeszowa do Jasła. Decyzja o budowie linii
została zatwierdzona uchwałą z dnia 20 maja 1889 r., w której cesarz Franciszek
Józef upoważniał rząd do wybudowania tej linii kolejowej, jako drugorzędnej
linii łączącej dwa ważne szlaki kolejowe: magistralę Kraków – Lwów i „Kolej
Transwersalną”, w nieprzekraczalnym czasie i kwocie (rekordowym!).
Otwarcie tej linii postawiło Babicę przed nowymi
możliwościami rozwoju. Jednak Babica tej olbrzymiej szansy nie wykorzystała. Od
1853 r. do 1933 r. była siedzibą odrębnej gminy.
Pieczęcie Urzędu Gminy w Babicy
z okresu międzywojennego
Grupa babiczan w strojach ludowych (z lewej), oraz
fotografia nieznanej rodziny (z prawej) - wykonane 23 lipca 1905 r. w Babicy.
Wtedy to wsi dotarł fotograf i wykonał kilka fotografii, które znajdują się dziś
w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie
W okresie międzywojennym przewodniczącym rady gminy był Antoni Szmigiel,
zastępcą Franciszek Pasternak. W jej skład wchodzili: Henryk Mac, Andrzej Bieda,
Andrzej Szczepan, Michał Hawryło, Władysław Ostafiński, Józef Pasternak, Franciszek
Kowalski, Józef Sułek, Franciszek Nowak, Franciszek Pasternak, Jan Pasternak,
Franciszek Szczepan i Michał Pasternak.
Tuż po zakończeniu I wojny światowej na terenie Babicy rozpoczęło się
wynajmowanie domów w okresie letnim dla wypoczywających z Rzeszowa i innych
miast. Była więc dobra okazja do zarobienia paru groszy, sprzedaży produktów
rolnych z gospodarstwa, a jednocześnie Babica stawała się letniskiem.
Wynajmowaniem zajmowali się: Franciszek Pasternak, Wojciech Lasota, Jan Wójcik,
Józef Mac, Agnieszka Pasternak, Helena Szczepan, Antoni Szczepan, Zofia Hawryło,
Zofia Pasternak, Szczepan Kuś, Magdalena Pokrywka, Stanisław Pokrywka, Szczepan
z Kątów, Maria Urban, Józef Budzyn,
Salamon Weg, Antonina Grzebyk, Ignacy Szajna, Józef Szajna, Józefa Jelińska,
Paweł Pokrywka i Franciszek Urban. Przed II wojną jak wspominali Zuzanna i
Andrzej Pokrywkowie, letnicy przyjeżdżali do Babicy najczęściej koleją, choć
zdarzało się, że przybywali furmankami wioząc ze sobą naczynia kuchenne, a nawet
mniejsze sprzęty, jakieś stoliki, szafki. Tutejsi ludzie wynajmowali izby, a
sami lokowali się na całe lato na strychach swych domostw. Spacerowali letnicy
wiejska drogą, a żydowska mowa mieszała się z polską. Latem było opalanie,
kąpiele w Wisłoku - od rana gdy woda się ociepliła, aż do wieczora, w załamaniach
rzeki dobrze „brały” ryby, a w lasach było pełno różnych grzybów. I "prawdziwków"
spore ilości… To wszystko było swoistym magnesem dla mieszczuchów z Rzeszowa. U
kowalki, Pasternakowej – wynajmował izbę sam rabin z Rzeszowa, Natan Lewin.
Urodził się w 1857 r. w Brodach. Zmarł w Babicy w sierpniu 1926 r. Został
pochowany na nowym cmentarzu żydowskim w Rzeszowie (obecnie ul. Rejtana). Był
synem rzeszowskiego rabina. Pochodził z rodziny kupieckiej. Jego ojciec rozwinął
rozległe kontakty handlowe, m.in. z Francją i Włochami. Z żoną Hadassą wychowali
dwóch synów. Pierwszy to znany lwowski rabin Jecheskiel Lewin, drugi
rabin rzeszowski Aron Lewin.
Panorama centrum wsi Babicy. Zdjęcie z pierwszych lat XX
w. Okazały budynek Antoniego i Anieli Domino
został zbudowany ok. 1890 r. i był pierwszym budynkiem murowanym w Babicy.
Na zdjęciu widoczne
charakterystyczne dla tamtego okresu drewniane chaty.
Pierwsza biblioteka Towarzystwa Szkoły Ludowej w Babicy została
założona w 1905 roku przez działaczy krakowskiego koła TSL, w miejscowej Szkole
Ludowej. Trzy lata później zarząd nad nią przejęło koło w Rzeszowie. Funkcję
bibliotekarza pełnił kierownik szkoły Władysław Ostafiński. W styczniu 1911 roku
powstała w Babicy druga biblioteka TSL w domu prywatnym Jana Szczepana, któremu
powierzono rolę bibliotekarza. Biblioteki bez wątpienia przyczyniły się do
wzrostu świadomości patriotycznej i społecznej ówczesnych mieszkańców Babicy.
Dużą rolę odegrał we wsi Antoni Szmigiel, poseł, członek Stronnictwa Ludowego. W
latach 1900-1921 przebywał poza granicami kraju. Wrócił z zaoszczędzonymi
pieniędzmi i kupił 6 morgów pola.
Zbudował najokazalszy wówczas we wsi dom. W
1927 r. był wydawcą gazety „Przyjaciel Chłopa”. Ukazywała się ona co dwa
tygodnie, w Drukarni Oddziałowej w Rzeszowie. W sumie od 13 lutego, do 2
października wyszło 15 numerów tej gazety, Numer zawierał 8 stron wielkości 31,5
x 24 cm. Kosztował 15 groszy. Początkowo ulegał propagandzie sanacyjnej
zawierając materiały kierowane przeciwko Rosji radzieckiej. Wszystkie
egzemplarze gazety są w posiadaniu Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego w
Krakowie, a niektóre w bibliotece Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Antoni Szmigiel (12.05.1884-12.02.1958)
poseł Sejmu Ustawodawczego 1919-1922
oraz I kadencji Sejmu 1922-1927
W latach 1929-1931 dotkliwie dawał się we znaki kryzys ekonomiczny
którego przyczyną było przeludnienie, rozdrobnienie gruntów, zaburzenia zbytu
i spółdzielczości. Chłopi znowu zaczęli masowo wyjeżdżać na emigrację.
Bieda zaglądała pod wiejską strzechę. Ciepły posiłek najczęściej barszcz z
ziemniakami, spożywano raz dziennie. Do barszczu dolewano odłuszczonego mleka
całkowicie wykreślając z niego tłuszcz. Cukier prawie całkowicie był wykreślony z chłopskiego jadłospisu.
Problemem też były zapałki. Dzielono je więc jak tylko można było.
Jerzy Michałowski zbierający materiały do opracowania artykułu „Wieś nie ma
pracy” – wydanego w 1935 r. zauważył, że najbiedniejsi przenoszą ogień z
palenisk sąsiada do swoich pieców za pomocą smolaka. Niskie było spożycie
alkoholu. Jedna para butów służyła, podobnie jak i kożuch całej rodzinie. W
izbie mieszkalnej znajdowało się też ciele, krowa a także świnia. Częstym widokiem
była kurna chata. Brakowało najniezbędniejszych środków do życia, nie mówiąc o
higienie osobistej.
Babica dość szybko się rozwijała. Wzrastała liczba mieszkańców. 30
września 1921 r. mieszkało tu 909
osób, a w dniu 31 grudnia 1931 r. 980. Wzrastała liczba rzemieślników. Józef Mac
został kowalem, Franciszek Nowak murarzem, Józef Czarnik i Stanisław Fendryk
handlowali rogacizną, Paweł Pasternak handlował tytoniem, Józef Pasternak i Haim
Weg prowadzili wyszynk trunków,
Franciszek Pasternak prowadził Kółko Rolnicze, Antoni Domino rozwinął we wsi
sadownictwo.
W latach 1933 - 1935 jako gromada została wcielona do
gminy Czudec. W 1936 r. bezrobocie dawało się już w tej i okolicznych wsiach na
dobre. Gmina w sporządzonym wykazie umieściła jako bezrobotnych 68 osób oraz 5
osób, jako inteligencji.
Dom ludowy został otwarty w 1936 r. i
był budowany przez 13 lat. Na czele komitetu budowy stał Franciszek Urban.
Działające wówczas organizacje społeczne takie jak: Kasa Stefczyka - założona 14
sierpnia 1927 r., Kółko Rolnicze - założone w 1897 r., Związek Strzelecki, Koło
Katolickiej Młodzieży Żeńskiej, czy Związek Rezerwistów, nie rozwinęły szerszej
działalności. Jedyny wyjątek może stanowić Kasa Stefczyka. Jej działalność
rozpoczęto posiedzeniem organizacyjnym odbytym 14 sierpnia 1927 r. zwołanym z
inicjatywy posła Antoniego Szmigla. Terenem jej działalności obok Babicy, był
także Czudec, Przedmieście Czudeckie i Wyżne. Jednym z pierwszych jej członków
byli: Jan Brydak - przemysłowiec z Czudca, Michał Moskwa, Stanisław Żółkiewicz -
właściciel cegielni i wapiennika w Czudcu. Kasjerem został Henryk Mac, a jego
pomocnikiem Franciszek Urban. Udział członka wynosił 10 zł. Posiedzenia odbywano
rzadko. W okresie późniejszym kasę objął Wojciech Koczela, który prowadził
księgi i kancelarię. Życie kulturalne wsi grupowało się przed wszystkim wokół 6
klasowej szkoły i małej biblioteczki TSL.
Zespół Orkiestry Ochotniczej Straży Pożarnej w
Babicy. Kółko teatralne w Babicy. W środku jego organizator -
Zdjęcie wykonano 8.06.1926 r.
Jej kapelmistrzem był
ks. Henryk Domino
sierż. Wisz, a założycielem
Józef Mac. Jednak wybuch
II wojny światowej przyczynił się do jego rozpadu
W okresie międzywojennym ciekawe były gwarowe nazwy mieszkańców
poszczególnych wsi. I tak mieszkańców Babicy nazywano cebularzami
(od handlu tymi
warzywami), Lubeni – olejarzami, Wyżnego – karakonami, Lutoryża – hanokami, Czudca – bechami a Siedlisk – tatarami.
Podczas okupacji hitlerowskiej mieszkańcy aktywnie włączyli się
do ruchu oporu. Działali w ramach Armii Krajowej, BCh oraz lewicy, której
członkowie już 15 lipca 1944r. w lesie pod Czudcem utworzyli prezydium
Powiatowej Rady Narodowej dla powiatu rzeszowskiego. W Czudcu okresowo wydawano
gazetę „Czyn Robotniczo – Chłopski” oraz „Jedność Chłopsko – Robotniczą”. Wiosną
i latem 1943r. hitlerowcy dokonali okrutnych pacyfikacji w Boguchwale,
Mogielnicy, Zwięczycy , Siedliskach i Lubeni. Wsie te były wówczas głównymi
ośrodkami działalności partyzanckiej. W Babicy, w grudniu 1943 r. Niemcy
rozstrzelali ok. 50 osób, którym ręce skrępowano uprzednio drutem kolczastym. Po
wyzwoleniu zwłoki ofiar ekshumowano i przewieziono
do kwatery wojskowej na terenie cmentarza komunalnego w Sanoku.
Podczas okupacji hitlerowskiej na terenie gminy czudeckiej
aktywną działalność prowadziła placówka AK "Czereśnia" oznaczoną także
kryptonimem "23", "32", "96" i "312". W samej Babicy organizatorską rolę
wypełniał Ludwik Mac ps. "Młot", później "Kiwdul". Był on także pierwszym
dowódcą placówki ZWZ w gminie zbiorowej w Czudcu. W organizowaniu placówki
udzielił mu znaczącej pomocy m.in. Wojciech Pasternak z Babicy.
Spotkanie dowódców plutonów w Babicy.
Mapa działania placówki AK "Czereśnia" na terenie
Na zdjęciu Franciszek Cupryś,
Gminy Zbiorowej w Czudcu
Aleksander Mulcan i Stanisław Pokrywka
Skład osobowy plutonu AK w Babicy udało się odtworzyć
Franciszkowi Macowi ps. "Lato". Oto jej struktura: dowódca plutonu - plut.
Ludwik Bieda "Kot", dowódcy drużyn: kpr. Władysław Mac "Orzeł", kpr. Józef
Pasternak "Delfin", kpr. Ignacy Wilk "Juno". Stan osobowy plutonu - 65 osób:
Stanisław Bałchan, Władysław Bałchan "Mały", Władysław Bałchan s. Stanisława,
Jan Bieda, Franciszek Bieda, Ludwik Bieda "Kot", Michał Bieda, Bronisława
Cupryś, Bronisław Cupryś, Franciszek Cupryś, Bolesław Cybuch "Bagnet", Kazimierz
Czarnik "Gorzenny", Stanisław Domino, Wanda Fuk, Maria Gugała, Władysław
Haligowski, Zygmunt Hawryłów "Rydz", Wojciech Koczela, Eugeniusz Korab, Roman
Korab, Zdzisław Korab, Czesław Kotowicz, Tadeusz Kotowicz, Aniela Kuś (zd.
Szczepan), Franciszek Mac
"Lato", Jan Mac "Dębina", Józefa Mac, Józef Mac, Ludwik Mac, Michał Mac,
Stanisław Mac, Tadeusz Mac, Władysław Mac "Orzeł", Kazimiera Niedziałek, Antoni
Pasternak, Franciszek Pasternak, Jan Pasternak, Jan Pasternak "Kowalik", Józef
Pasternak "Delfin", Stanisław Pasternak, Stanisław Pasternak "od mostu",
Wojciech Pasternak, Bronisław Pokrywka, Bronisława Pokrywka, Jan Pokrywka
"Fiołek", Katarzyna Pokrywka, Maria Pokrywka, Stanisław Pokrywka "Tulipan",
Stefan Pokrywka, Tadeusz Pietrzyk, Wiktoria Pietrzyk, Julian Rusinek, Władysław
Sitek, Bronisław Szczepan, Edward Szczepan, Franciszek
Szczepan, Jadwiga Szczepan, Jan Szczepan "Konar", Janina Szczepan, Kazimierz
Szczepan, Wacław Szczepański, Józef Urban "Mars", Alojzy Włoch, Walenty Wrona,
płk Jan Wójcik "Grzeszczuk".
Od lewej: Jan Wójcik, Ludwik Mac, Karol Stachak,
Franciszek Mac, Franciszek Cupryś, Stanisław Pokrywka
Do legendy przeszedł w Babicy drewniany most na Wisłoku, obok
którego planowano zorganizowanie przystani kajakowej. Krążyła przez długi okres
legenda, że do jego elementów przywiązana była na łańcuchu ryba.
Wędkarz miał ją złowić przed kilkoma laty, a że była za mała do
konsumpcji, to przywiązał ją łańcuszkiem do filara mostu. Dokarmiał ją okruchami
chleba, ziarnem a ona szybko rosła. Gdy osiągnęła już spore rozmiary zamienił
łańcuszek na łańcuch. Kawał tak szybko się rozprzestrzeniał, że wkrótce krążył
po całym Rzeszowie. Gdy tylko znalazł się ktoś z Babicy, to natychmiast
podnoszono w rozmowie temat ryby. – Wiesz dzisiaj znowu ryba trzęsła
mostem... – Silna, bo żre zboże , które jej szuflami do wody sypią. – Jak się
zdenerwuje to trzęsie całym mostem. – A wiesz, że chłopi używają łopat zrobionych
z łusek tej ryby... Podobno niektórzy przyjeżdżali do Babicy nad Wisłok, aby
szukać tej ryby, a przy okazji odpocząć nad brzegiem czystego wówczas
Wisłoka, bądź odbyć spacer po pobliskim lesie. Wielu oczekiwało na pojawienie
się potwora. Miejscowi bardzo chętnie pokazywali łańcuch przytwierdzony do mostu
i powiadali, ze ryba go zerwała. Ale kolejna atrakcja Babicy dość szybko znikła.
Ale gdy ktoś choć raz odwiedził tę znaną miejscowość, to zabierał zawsze miłe
wspomnienia. Największą osobliwością był niewątpliwie lokal gastronomiczny
prowadzony przez nieżyjącego już Władysława Maternę.
Tu w latach
sześćdziesiątych można było wypić kufel smacznego, zimnego lub w okresie zimowym
"złamanego" piwa, przekąsić wiejską
kiełbasą, pasztetową czy innymi wyrobami miejscowych rzeźników. To słynny Jurek
Sienkiewicz z "Nowin Rzeszowskich", podczas kolejnego pobytu w tym gościnnym lokalu wymalował na
ścianie piękny, kolorowy pejzaż i umieścił zachęcającą reklamę: „Witaj
turysto, a wyjdziesz na czysto”. Ale to już wspomnienia i moje osobiste
również.
Pocztówka z przedwojennej Babicy. Pochodzi z ok. 1930 r.
Źródło:
Zdzisław Domino